Leśnicy z Ustrzyk Dolnych podzielili się niecodziennym widokiem z centrum miasta. Żartobliwe pisali, że jeden z pomocników Świętego Mikołaja był widziany w mieście. Niestety mimo żartu, taki widok w samym środku miasta nie zwiastuje niczego dobrego.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Mikołajkowy dzień przyniósł mieszkańcom Ustrzyków Dolnych nie tylko moc prezentów, ale również niecodzienny widok. Na jednej z ulic w mieście mogli zaobserwować "pomocnika" Świętego Mikołaja. W swoim facebookowym poście leśnicy zastanawiali się:
To pewne, że św. Mikołaj był w okolicach Ustrzyk Dolnych, ponieważ Rudolf był widziany w mieście. Tylko co z resztą zaprzęgu
Mimo żartów zaraz przeszli jednak do znacznie poważniejszego tematu. Leśnicy napisali, że choć widok jelenia w środku miasta może być dla większości niesamowitą atrakcją, to niestety nie zwiastuje on niczego dobrego. Pracownicy Lasów Państwowych wytłumaczyli, że jest to efekt zjawiska zwanego synantropizacją. Termin ten oznacza przystosowywanie się organizmów do życia w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka. Dotyczy również przemian zachodzących w zbiorowiskach roślin i zwierząt pod wpływem człowieka i jego gospodarki. Odmianą synantropizacji jest synurbizacja, termin wyróżniany głównie w zoologii. Jak przypominają leśnicy:
Dorosły jeleń waży około 200 kg, a rozpędza się do 50 km/h
Na koniec swojego wpisu leśnicy zaznaczyli: powinniśmy pamiętać, że jeleń jest dzikim zwierzęciem. Oznacza to, że jego reakcje nie zawsze są przewidywalne. Niestety leśne zwierzęta pojawiające się w miastach nie są już niczym zaskakującym. Właśnie w pobliżu siedzib człowieka mogą znaleźć łatwy dostęp do pożywienia w postaci resztek, które nie trafiły do kontenerów. Na niezagospodarowanych terenach za to znajdują schronienie. Specjaliści apelują, żeby nie dokarmiać dzikich zwierząt. Bardzo szybko przyzwyczajają się one bowiem do łatwego dostępu do pokarmu i przez to tracą naturalny lęk przed ludźmi oraz swoją samowystarczalność. W związku z tym nierzadko stają się agresywne i wręcz domagają się pożywienia. Strach przed człowiekiem jest wpisany w naturę dzikich zwierząt. Każdy zdrowy osobnik nie podejdzie do człowieka, a będzie przed nim uciekać. Wyjątek stanowią zwierzęta dokarmiane lub chore. Wówczas są łagodne i chętnie podchodzą do ludzi. Niestety konsekwencje mogą być opłakane.