Program "Rolnik szuka żony" cieszy się ogromną popularnością w polskiej telewizji. Widzowie z niecierpliwością wyczekują nowych odcinków show, które oglądają z niemałym zaciekawieniem. Ostatnia edycja w szczególności zapadnie im w pamięci, głównie przez ulubioną parę, czyli Annę i Kubę. Jak teraz, po finale programu wygląda ich życie? Na jaw wychodzą pewne tajemnice. Kuba wcześniej nie wspominał o tym, że jego była żona jest znaną influencerką.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kuba w 10. edycji programu "Rolnik szuka żony" chciał zawalczyć o serce Ani. To - jak można się domyślać - wyszło mu świetnie. Co prawda na początku widzowie mogli zauważyć, że ich relacja nie rozwijała się dobrze, lecz z czasem wszystko zaczęło się układać. Aktualnie para jest w szczęśliwym związku i planuje wspólną przyszłość. Za nimi już takie ważne kroki, jak poznanie najbliższej rodziny drugiej połówki i zamieszkanie w posiadłości rolniczki. Niedawno dowiedzieliśmy się także, że Anna jest w ciąży.
Para przed programem miała pewne "przygody" miłosne w życiu, a w szczególności Kuba, który niegdyś był żonaty. Co ciekawe, w programie i poza nim nie ukrywał, że ma dobre relacje ze swoją byłą partnerką, z którą również doczekał się trójki dzieci. Nie wspominał jednak, czym zajmuje się jego była żona. To może was zaskoczyć.
Jakiś czas temu na mediach społecznościowych, Kuba oznaczył na zdjęciu swoją byłą partnerkę. To sprawiło, że widzowie i nie tylko dowiedzieli się, kim jest dawna miłość uczestnika programu oraz co robi w życiu.
Ada Gadomska to blogerka, copywriterka, mama i autorka książki "Drobnostki". To właśnie tam opisuje swoje miłosne perypetie, ale nie tylko. Co ciekawe, kobieta w czerwcu 2023 roku wyszła drugi raz za mąż i jest aktualnie w szczęśliwym związku.
Anna, Kuba, Ada i jej mąż starają dogadywać się w kwestiach opieki nad dziećmi i tworzą rodzinę patchworkową. Niekiedy spotykają się w czwórkę na kawę, więc można się domyślać, że ich relacja jest zdrowa - każdy znalazł miłość i jest szczęśliwy, a to najważniejsze.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!