Macieja Orłosia nie trzeba nikomu przedstawiać. Mężczyzna od 1991 do 2016 roku prowadził program informacyjny "Teleexpress", emitowany na antenie Telewizji Polskiej. Format swego czasu cieszył się ogromną popularnością, jednak po odejściu dziennikarza oglądalność nieco spadła. Teraz może się odbić, bowiem Maciej Orłoś wraca do TVP. Dziś (4 stycznia) o godzinie 17 będzie można obejrzeć pierwsze wydanie "Teleexpressu" z poprzednim prowadzącym, a widzowie już nie mogą się doczekać.
Zainteresował Cię ten temat? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
O życiu zawodowym Macieja Orłosia wiemy sporo, jednak mężczyzna nie lubi dzielić się z mediami informacjami na temat prywatnych spraw. W 2022 roku związał się z młodszą o 23 lata Pauliną Koziejowską. Wiadomo również, że dziennikarz był trzykrotnie rozwiedziony i ma czwórkę dzieci - Rafała i Antoniego z drugiego małżeństwa oraz Kubę i Melanię z trzeciego. Maciej Orłoś rzadko pokazuje się w towarzystwie swoich pociech, ale jedna z nich jest szczególnie medialna. Mowa o Antonim Orłosiu, który z zawodu również jest dziennikarzem. Prowadzi "Kącik muzyczny" na kanale swojego taty w serwisie YouTube, a także jest prezenterem WTSBis. Od pewnego czasu ma także własny kanał. Zawodowo marzy jednak o współpracy z Maciejem Mazurem, dziennikarzem "Faktów".
Marzy mi się wystąpić w roli pomocnika Macieja Mazura. Chciałbym podpatrzeć, jak on działa. [...] Bardzo mnie zainspirował, jeśli chodzi o mój program na YouTubie
- opowiadał niegdyś w programie "Dzień dobry TVN". Widzowie telewizyjni mogą także kojarzyć Antoniego Orłosia z krótkiego wystąpienia w słynnym paradokumencie "Ukryta prawda". Pojawił się na ekranie na zaledwie 20 sekund i wypowiedział jedną kwestię. Żartobliwie przyznał na swoim kanale, że jest dumny z tej roli.
Choć dziś wygląda na to, że Maciej Orłoś ma bliskie relacje z synem, z którym na co dzień też pracuje, to przed laty nie było tak kolorowo. Antoni przyznał w wywiadzie w "Dzień dobry TVN", że jako dziecko musiał dzielić się tatą z telewizją i fanami, czego bardzo nie lubił.
Jak byłem mały, to za dużo tego czasu razem nie spędzaliśmy. I jak już spędzaliśmy, to był top mojego taty, więc wszyscy na wszystkich wakacjach zabierali mi go do zdjęć. Mediów i show-biznesu nienawidziłem. Jak byłem dzieckiem, to był płacz, że ktoś mi tatę zabiera. Dziś już tak nie myślę
- wyznał. Dodał też, że nie jest podobny do swojego ojca i wskazał konkretne różnice.
Nie mam czegoś takiego, że przesadnie o siebie dbam. Tata, jak ma się gdzieś pojawić, jest garnitur i się przygotowuje. Ja tego nie mam. Nie mam nawet grzebienia. Mam kilka czarnych bluz i spodni i nic więcej nie potrzebuję
- powiedział w telewizji.