• Link został skopiowany

Wyrwał się opiekunowi i wpadł na tory. Stolicę ogarnął strach. Metro Warszawa apeluje

Do przerażającego incydentu doszło 22 kwietnia w godzinach porannych. Na jednej z warszawskich stacji metra pies wyswobodził się z obroży i wskoczył na tory. Wyłączono napięcie i ruszono na pomoc. Wszystko skończyło się dobrze, a świadkowie zdarzenia jedynie "najedli się strachu".
Pies wpadł na tory warszawskiego metra. Stolicę ogarnął strach - zdjęcie ilustracyjne
Svetlana Verbitskaya-Istock.com/Jacek Marczewski-Agencja Gazeta

Wygląda na to, że obroża i smycz nie zawsze mogą spełniać swoje zadanie. Dowodem na to jest zdarzenie, do którego doszło dziś rano w warszawskim metrze na stacji Zacisze, na II linii metra w kierunku Bródna. O szczegółach zajścia poinformował serwis TVN24.

Zobacz wideo Mężczyzna próbował wepchnąć dwie osoby pod pociąg w metrze

Metro Warszawa: Pies uwolnił się z obroży i wbiegł prosto na tory metra. Zwierzę jest całe i zdrowe

Do zamieszania, które trwało zaledwie kilka minut, miało dojść około godziny ósmej rano.

Całe zdarzenie trwało cztery minuty. O 7.50 mieliśmy sygnał od maszynisty, że jakiś mały piesek uwolnił się z obroży i wpadł w torowisko

- przekazała w rozmowie z serwisem rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń. Dodała również, że sytuację na szczęście udało się opanować. Natychmiast wezwano pomoc, dzięki czemu szybko wyłączono napięcie i wyciągnięto czworonoga z torów. Zaraz po tym został przekazany w ręce właścicielki. Anna Bartoń dodała również, że to zdarzenie nie miało większego wpływu na ruch pasażerski i długość oczekiwania na pociągi przez pozostałych pasażerów. Utrudnienia były niewielkie i krótkotrwałe. 

Pies wpadł na tory warszawskiego metra. Można zapobiec podobnym sytuacjom? 

Jak informuje portal Warszawa w Pigułce, dość często pojawiają się rozmowy na temat zamontowania bramek zabezpieczających, które mogłyby zapobiec podobnym incydentom. Do władz miasta w tej sprawie apelowali zarówno eksperci, jak i poszczególni politycy. 

Jednym z nich jest Marek Borkowski, radny z Grochowa, który argumentował, że na stacjach w Sofii czy niektórych stacjach w Londynie, bramki są czymś normalnym. Nie jest to duży koszt, ponieważ w Sofii zamiast szklanych śluz użyto zwykłych, metalowych zasłon

- czytamy w serwisie. Niestety, miasto pozostaje nieugięte i mimo licznych apeli, wciąż nie odniosło się do sprawy. Rzeczniczka Metra Warszawskiego zwróciła również uwagę na to, że zabierając w takie miejsce swojego pupila, warto zadbać o jego bezpieczeństwo. W tym przypadku znacznie lepszym rozwiązaniem będą szelki ochronne. Wszystko dlatego, że ze zwykłej obroży - jak obrazuje to wydarzenie - pies może w każdej chwili się wyswobodzić. 

Apelujemy do naszych pasażerów, żeby właściwie zabezpieczali zwierzęta. Właściwsze w takiej infrastrukturze jak metro będą szelki niż obroże. Tym bardziej że nie jest to przestrzeń oczywista dla zwierząt i może wywoływać pewien dyskomfort

- zwróciła się do podróżujących, którzy posiadają zwierzęta. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: