Doda przekazała smutne wieści. "Zdiagnozowano ciężką chorobę. Przez dwa miesiące w ogóle nic nie jadł"

Od kilku miesięcy Doda ma w sercu kogoś nowego. Tym razem nie chodzi o jej partnera, a o ukochanego psa. Niestety zwierzę w ostatnim czasie cierpi z powodu choroby. Piosenkarka opowiedziała, jak wyglądała walka o zdrowie czworonoga. Zaapelowała do innych opiekunów.

Ostatni rok był dla Dody przełomowy. Piosenkarka podróżowała po Polsce ze swoją największą w historii trasą koncertową Aquaria Tour, wydała również płytę i kilka singli. W życiu prywatnym gwiazdy też wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku, ponieważ od dłuższego czasu jest związana z Dariuszem Pachutem. Mężczyzna musiał jednak zrobić miejsce w sercu Dody dla nowego członka rodziny - uroczego psiaka imieniem Wolfie. 

Zobacz wideo Zapendowska ocenia karierę Dody. "Ona twierdzi na pewno inaczej"

Jak ma na imię piesek Dody? Piosenkarka podzieliła się przykrą informacją

Nie od dziś wiadomo, że Doda uwielbia zwierzęta. Psy towarzyszą jej od najmłodszych lat, a gwiazda często publikowała w mediach ich zdjęcia. Niestety w 2018 roku odszedł jej ukochany pupil Bandzior, dwa lata później kolejny czworonożny przyjaciel imieniem Bestia. W grudniu ubiegłego roku piosenkarka oznajmiła w mediach społecznościowych, że w jej życiu pojawił się nowy pies, którego nazwała Wolfie. Maluch towarzyszył celebrytce podczas trasy koncertowej, na wakacjach i wielu innych ważnych wydarzeniach. Widać, że kobietę łączy z psem wyjątkowa więź. Niestety w ostatnim czasie wokalistka podzieliła się smutną wiadomością. Piesek cierpi na poważną chorobę.

U Wolfiego zdiagnozowano ciężką chorobę. Przez dwa miesiące w ogóle nic nie jadł. Jest niejadkiem, ale jak zachorował, to już w ogóle był dramat

- powiedziała Doda, cytowana przez "Super Express".

 

Czy Doda lubi psy? Uwielbia, i ma ważny przekaz do opiekunów

Piosenkarka wyznała, że ostatnio odwiedziła wielu weterynarzy, by dokładnie dowiedzieć się, na co cierpi jej ukochany zwierzak. Przy okazji zaapelowała do właścicieli psów, by nie bagatelizowali żadnych niepokojących objawów i regularnie monitorowali stan zdrowia swoich pupili.

Chcę powiedzieć, żeby właściciele psów, widząc, że ich pies jest niejadkiem, drążyli do końca. Wiem, że to jest ciężkie i chodzenie po weterynarzach jest drogie, np. badanie alergiczne to koszt ponad tysiąca złotych. Ale po prostu musi być jakiś powód, dla którego pies je, później przestaje jeść, a jeszcze później w ogóle nie je. Nie róbmy z tego akcji typu: "jak dziecko, robi na złość, chce nas przetrzymać, po prostu jest grymaśny". Nie! Jeśli zwierzę nie je, to znaczy, że jest problem, a naszym obowiązkiem jako właściciela jest o niego zadbać. Ja poświęciłem na to cały miesiąc

- powiedziała stanowczo Doda.

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: