Krakowscy dorożkarze wysłali wniosek o wpis na listę UNESCO. Miłośnicy zwierząt apelują do rządu

Stowarzyszenie Dorożkarzy Krakowskich postanowiło skierować do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o wpisanie tamtejszych dorożek na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Co na to przeciwnicy atrakcji turystycznych z udziałem zwierząt? Nikt nie ma zamiaru odpuścić.

Dorożki ciągnięte przez konie od lat wzbudzają skrajne emocje, a wielu miłośników i obrońców zwierząt domaga się, abyśmy nareszcie położyli kres atrakcjom, które polegają na wykorzystywaniu niewinnych stworzeń. Dyskusje na ten temat prowadzone są w wielu polskich miastach, jednakże na ten moment dorożki konne są, i prawdopodobnie wciąż będą, nieodłącznym elementem ich krajobrazu. Tak jest między innymi w Krakowie, gdzie spór dotyczący moralnych aspektów tego typu atrakcji powrócił przy okazji wniosku, który wpłynął do resortu kultury.

Zobacz wideo Ustroń lepszą wersją Zakopanego? Sprawdziliśmy to!

UNESCO Polska. Krakowskie dorożki na Krajowej Liście Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego?

Zdaniem Stowarzyszenie Dorożkarzy Krakowskich, dorożki, od lat są "nieodłącznym elementem krajobrazu Krakowa" oraz "stanowią ważny symbol kultury i tradycji miasta". Właśnie z tego powodu zdecydowano się na złożenie wniosku do Ministerstwa Kultury o wpisanie ich na prestiżową listę, co "pozwoli na jeszcze lepszą ochronę i zachowanie tego unikalnego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń".

Z radością informujemy, że złożyliśmy wniosek o wpisanie krakowskich dorożek na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Narodowego

- czytamy w oficjalnym komunikacie na Facebooku. Okazuje się jednak, że nie wszyscy przyjęli tę informację z entuzjazmem. Otóż pomysł został skrytykowany przez Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt (KSOZ).

Krakowskie dorożki kontra obrońcy zwierząt. Przeciwnicy pomysłu wskazują na wartości moralne

Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt nie zamierzało siedzieć bezczynnie i również napisało list skierowany do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do Rady ds. Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.

Wniosek złożyło lokalne stowarzyszenie dorożkarzy, nie ukrywając specjalnie, że w całej sprawie chodzi tak naprawdę o ochronę i zachowanie procederu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami w Krakowie. Procederu bardzo opłacalnego, bo za jeden kurs, trwający niewiele ponad godzinę, trzeba zapłacić obecnie 900 złotych. Nie mamy tu więc do czynienia z dziedzictwem kulturowym, ale z wykorzystywaniem koni dla celów zarobkowych kosztem cierpienia tych zwierząt

- czytamy w piśmie, cytowanym przez serwis RMF24. W opinii przedstawicieli stowarzyszenia, dorożki "nie mają nic wspólnego z kulturą we właściwym znaczeniu tego słowa", co oznacza, że nie powinny znaleźć się na liście UNESCO. W liście zaznaczono, że "prawdziwa kultura" musi mieć bezpośredni związek z wartościami moralnymi, estetycznymi oraz intelektualnymi.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: