Zalania dotknęły wiele miejsc w całej Polsce. Powódź zabrała dobytki życia mieszkańcom, którzy musieli się ewakuować, aby przeżyć. Wśród miast, które obecnie są w tragicznym stanie, znalazł się Lądek-Zdrój. Jeszcze niedawno miejscowość zachwycała pięknymi widokami. Dziś przedstawia ponury i szary obraz. To jednak nie wszystko. W Lądku-Zdrój znajduje się kilka sanatoriów. Niektórzy seniorzy musieli zostać ewakuowani z uzdrowisk. Później urwał się z nimi kontakt.
W Lądku-Zdrój obecnie trwa trudna sytuacja. Informacja o zalaniu sanatorium pojawia się w mediach społecznościowych. Według komunikatu, który przekazał profil miejsca "Uzdrowisko Lądek - Długopole S.A", początkowo skracano godziny otwarcia miejscowego punktu informacyjnego. Gdy sytuacja się pogorszyła, kuracjusze zostali ewakuowani.
Informujemy, że w dniu wczorajszym dokonaliśmy przekwaterowania kuracjuszy z obiektu sanatoryjnego 'Jan' w Lądku oraz z obiektu 'Ondraszek' w Długopolu do bezpiecznych lokalizacji będących w posiadaniu Spółki. Przyjęliśmy dodatkowo 21 powodzian z Lądka-Zdroju
- napisano na Facebooku. Podkreślono również, że wszyscy są bezpieczni. Niestety, uzdrowisko nagle ucichło. Pomimo tego że sanatorium nadal pracuje, nie działają linie telefoniczne. Z tego względu bliscy nie mogą skontaktować się z placówką i samymi kuracjuszami. Internauci przyznali, że oglądając informacje w telewizji, są przerażeni stanem Lądka-Zdroju i martwią się o mieszkańców.
Z uwagi na trudną sytuację w Lądku-Zdroju dużo osób nie może kontaktować się z kuracjuszami. Bliscy wiedzą, że seniorzy są bezpieczni. Brakuje im jednak szczegółowych informacji. Niektórzy członkowie rodzin nie wiedzą, gdzie przebywają kuracjusze.
Poszukuje informacji, gdzie byli ewakuowani pensjonariusze z uzdrowisk w Lądku. Poszukujemy Wojciecha z Brzegu. Przesyłam zdjęcia i proszę informacje czy ktoś coś wie na temat osoby ze zdjęcia
- pisał jeden z internautów. Pozostali komentujący uspokajali, że większość sanatoriów znajduje się w bezpiecznym miejscu.
W Lądku są problemy z siecią. Dlatego nie może się pan i skontaktować. Proszę się nie martwić, sanatorium 'Józef' jest wysoko i tam nie dostała się woda. To w mieście są największe szkody i fala szła tamtędy. Cześć uzdrowiskowa jest wysoko i zdała od rzeki
- tłumaczył jeden z internautów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.