Ostatnie tragiczne zdarzenie, do którego doszło w Indonezji - w prowincji Południowe Sulawesi - stanowi surową przestrogę dla nas wszystkich, przypominając o niebezpieczeństwach, jakie niesie natura. Chociaż incydenty tego typu zdarzają się rzadko, podkreślają one potrzebę zachowania czujności i świadomości, zwłaszcza w regionach, gdzie ludzie żyją w bliskim sąsiedztwie dużych drapieżników, takich jak pytony.
W krainie niezwykłej fauny i flory, jaką jest Indonezja, natura potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwany sposób. Niestety, czasem jej oblicze jest mroczne i niebezpieczne. Świadczą o tym niedawne, tragiczne wydarzenia, które rozegrały się w centralnej części tego wyspiarskiego państwa. Mieszkańcy Indonezji co prawda są przyzwyczajeni do obcowania z różnorodnymi gatunkami zwierząt, jednak spotkania z pytonami siatkowymi rzadko kończą się dobrze. W wiosce Siteba w prowincji Południowe Sulawesi doszło do dramatycznego zdarzenia, które kosztowało życie 36-letniej Siriati. Kobieta, która wyszła, by kupić lekarstwa dla chorego dziecka, została połknięta przez ogromnego pytona. Jej mąż, Adiansa, natrafił na jej buty i spodnie niedaleko domu, co skłoniło go do dalszych poszukiwań.
Niedługo potem zauważył węża, około 10 metrów od ścieżki. Wąż wciąż żył
– powiedział agencji AFP szef lokalnej policji Idul, który jak wielu Indonezyjczyków ma jedno imię.
Zgromadzeni mieszkańcy pomogli w rozcięciu brzucha węża, gdzie odnaleziono ciało Siriati. Zdarzenie to nie jest niestety odosobnionym przypadkiem. Zaledwie miesiąc wcześniej podobna tragedia miała miejsce w innym dystrykcie Południowego Sulawesi, gdzie inna kobieta również padła ofiarą pytona siatkowego.
Chociaż ataki tego rodzaju są rzadkością, w ciągu ostatnich lat odnotowano kilka podobnych incydentów. W 2022 roku kobieta w prowincji Jambi została zabita i połknięta przez pytona, a rok wcześniej farmer z Zachodniego Sulawesi zginął, po tym jak został schwytany przez czterometrowego węża na plantacji palm olejowych. Pyton siatkowy, uznawany za najdłuższego węża na świecie - obok anakondy - jest zwierzęciem, które może osiągnąć około 10 metrów długości i ma reputację agresywnego drapieżnika.
Według statystyk za największą liczbę zgonów wśród ludzi spowodowanych ukąszeniem węża odpowiada efa piaskowa, niewielki, ale niezwykle jadowity gad z rodziny żmijowatych, występujący głównie w suchych regionach Afryki. Jego ugryzienie, choć często niepozorne, jest śmiertelnie niebezpieczne. Wystarczy wspomnieć, że efa zabiła więcej ludzi niż wszystkie pozostałe gatunki jadowitych węży razem wzięte. W przeciwieństwie do efy, pytony nie zabijają jadem, lecz siłą. Te ogromne węże połykają swoje ofiary w całości, wykorzystując swoją unikalną zdolność do szerokiego otwierania pysków - w przeciwieństwie do ludzi, dolne kości szczękowe tych węży nie są bowiem połączone.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.