Podatek od psa to opłata regulowana przez artykuł 18a Ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Nie znajdziemy tam jednak wzmianki o kotach. Co więcej, podatek od kota nie jest w ogóle pojęciem, które pojawia się w polskim prawie. Mimo to część właścicieli musi uregulować tę opłatę. Z czego dokładnie to wynika?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Obowiązek opłacenia podatku od kota dotyczy jedynie niektórych właścicieli zwierzaków i zależy od sposobu, w jaki nabyliśmy naszego mruczka. Wynika to z orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygnatura akt III SA/Wa 615/09), które mówi o tym, że obrót zwierzętami poddaje się regulacji na podstawie przepisów podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Inaczej mówiąc, kot w takiej sytuacji w świetle prawa traktowany jest jako przedmiot. Należy jednak podkreślić, że obowiązek opłacenia PCC zależy od wartości kupowanego przedmiotu (w tym przypadku zwierzęcia) i będzie nas dotyczyć, jeśli za naszego zwierzaka zapłacimy 1000 zł i więcej. Będą to zatem przede wszystkim sytuacje nabycia rasowych kotów, których ceny mogą faktycznie sięgać nawet kilku tysięcy złotych.
Podatek od kota nie dotyczy osób, które:
Zgodnie z informacjami na stronie rządowej, opłata PCC wynosi dwa procent wartości kupowanego przedmiotu. Dla kwoty najniższej objętej PCC (1000 zł) wyniesie on więc 20 zł. Opłaty należy dokonać w ciągu 14 dni od zakupu zwierzęcia, wypełniając jednocześnie deklarację podatkową PCC-3, którą następnie złożymy w urzędzie skarbowym. Co ważne, obowiązek ten ciąży na kupującym.
Brak zgłoszenia nabycia kota o wartości powyżej 1000 zł wiązać się będzie z nałożeniem kary. Jej wysokość może sięgać od 1/10 pensji minimalnej obowiązującej w danym roku do nawet jej 20-krotności. Biorąc pod uwagę stawki najniższego wynagrodzenia, które będą obowiązywać już od 1 lipca 2023 roku, kara ta wyniesie od 360 zł do 72 tys. zł.