Sprzedaż domowej lemoniady może być dobrym sposobem na wypełnienie wolnego czasu dzieci podczas wakacji. Przy okazji pociecha zarobi parę groszy, które później będzie mogła wydać na przyjemności, więc jest to również nauka przedsiębiorczości. Należy jednak pamiętać, że aby wszystko przebiegło bez komplikacji, konieczny jest tu czujny nadzór rodziców.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Widok dzieci sprzedających lemoniadę przed domem lub na ulicy u większości osób zapewne wywoła uśmiech. Jeżeli jednak zastanowimy się nad tą sprawą dłużej, pojawiają się pewne wątpliwości. Po pierwsze, lemoniada jest produktem spożywczym. Można by zatem zadać pytanie o to, czy potrzebne jest tu pozwolenie sanepidu. Wiele dzieci prowadzących takie stoiska nie ma też ukończonych 13 lat, więc teoretycznie nie mogą zajmować się handlem. Co więcej, nie mogą one prowadzić działalności ani wydawać paragonów. Czy może narazić to nas i naszą pociechę na kłopoty prawne?
W ogólnym ujęciu kwestia sprzedaży lemoniady przez dzieci nie jest regulowana przez polskie przepisy. Z kolei istniejące zapisy zostawiają otwartą drogę do interpretacji. Przykładowo, jak zostało to już wspomniane, dziecko poniżej 13. roku życia nie posiada tzw. zdolności do czynności prawnych, więc nie powinno zajmować się handlem. Z drugiej strony przepisy te nie odnoszą się do kwoty transakcji. Jeżeli więc dzieci mogą kupować drobne rzeczy w sklepach, wydawać by się mogło, że obrót drobnymi kwotami powinien być dozwolony. Warto zauważyć bowiem, że sprzedaż lemoniady nie generuje raczej bardzo dużych dochodów.
Ze względu na omówione niejasności straż miejska, policja i sanepid z reguły nie interweniują w działalność małych przedsiębiorców. Nie oznacza to jednak, że na rodzicach nie spoczywają żadne obowiązki z tym związane. Do sprawy tej odniósł się prawnik.
Przy tak niewielkiej skali nie trzeba rejestrować działalności gospodarczej czy używać kas fiskalnych. Żadna regulacja prawna nie stanowi wprost, że przedsiębiorca musi mieć pełną zdolność do czynności prawnej. Przepisy zakazują wyzysku dzieci i zobowiązują do zapewnienia im bezpieczeństwa
- wyjaśnia w rozmowie z portalem naTemat radca prawny Przemysław Antas. Inaczej mówiąc, opiekunowie powinni stale czuwać nad tym, czym zajmują ich pociechy i dołożyć wszelkich starań, by były przy tym bezpieczne. Pamiętamy, że nawet niewielkie kwoty posiadane przez dzieci mogą być atrakcyjnym celem dla złodziei. Najlepiej by było, gdyby osoba dorosła także przebywała na stoisku lub przynajmniej nieopodal.