14. emerytura od 2023 roku jest stałym dodatkiem, wypłacanym raz w roku. W 2024 dodatek przekazywany jest wraz z wrześniowym świadczeniem, czyli 1., 5., 6., 10., 15., 20. lub 25. dnia miesiąca. To oznacza, że większość emerytów i rencistów zdążyła otrzymać już obiecane im pieniądze. Wciąż czekają na nie wyłącznie świadczeniobiorcy, którzy zazwyczaj otrzymują środki 20. i 25. dnia miesiąca. W tym przypadku warto jednak zwrócić uwagę na obowiązujące ograniczenia, ponieważ coraz częściej mówi się o tym, że niektórzy będą musieli zwrócić "czternastkę" ZUS.
Dodatek przyznawany jest w wysokości najniższej emerytury, która w 2024 roku wynosi 1780,96 zł brutto. Pełną kwotę otrzymują jednak wyłącznie te osoby, których podstawowe świadczenie nie przekracza 2900 złotych brutto. Natomiast "czternastka" świadczeniobiorców pobierających emeryturę w kwocie między 2900 złotych a 4630,96 złotych brutto jest pomniejszana zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę. Ostateczna wypłata nie może wynieść mniej niż 50 złotych, ponieważ w takim przypadku dodatek wcale nie zostanie przyznany. Właśnie dlatego świadczenia nie otrzymają osoby, których podstawowa emerytura lub renta przekracza 4630,96 złotych brutto. Warto jednak dodać, że 14. emerytura wypłacana jest z urzędu, czyli automatycznie. Seniorzy, aby dostać pieniądze, nie muszą składać żadnych wniosków.
Osoby uprawnione otrzymają ją wraz z emeryturą, rentą czy innym świadczeniem długoterminowym
- wyjaśnia rzecznik ZUS, Paweł Żebrowski, cytowany przez serwis Dziennik.pl.
Choć wypłaty powinny trafić wyłącznie w ręce uprawnionych, ZUS zwraca uwagę na pewne wyjątki. Istnieje możliwość, że 14. emeryturę dostaną także seniorzy, którzy w rzeczywistości prawa do świadczenia nie mają. W tym przypadku chodzi o osoby, które pobierają wcześniejsze świadczenie emerytalne i jednocześnie pracują. Otóż niedawno wprowadzono nowe limity, których przekroczenie może skutkować zmniejszeniem lub zawieszeniem podstawowej emerytury oraz utratą prawa do "czternastki". Oznacza to, że jeśli senior zarobi więcej niż 5626,90 złotych, co stanowi 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, świadczenie będzie zmniejszone. Natomiast po przekroczeniu progu 10 450 złotych, a więc 130 proc. przeciętnej miesięcznej pensji, zostanie zawieszone. W tym drugim przypadku dana osoba straci również prawo do 14. emerytury.
Jeżeli w wyniku rozliczenia świadczenia okaże się, że na 31 sierpnia świadczenie podlegało zawieszeniu z uwagi na przekroczenie 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia, 13. i 14. emerytura podlega zwrotowi
- poinformowano za pomocą strony internetowej ZUS.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.