Nie widziano go od 130 lat. Został uznany za wymarłego. Farmer przyłapał go w nietypowej sytuacji

Zagrożone gatunki niestety czasami na stałe znikają z danych terenów. Do tej pory zakładano, że tak też się stało ze ssakiem żyjącym niegdyś w południowej Australii. Ostatnio jednak jeden z przedstawicieli tych zwierząt w zaskakujących okolicznościach został złapany przez tamtejszego farmera.

Pao Ling Tsai posiada gospodarstwo niedaleko portowego miasta Beachport w południowej Australii. W ostatnim czasie mężczyzna zauważył, że jakiś drapieżnik atakuje jego kury, więc postanowił zastawić na niego pułapkę. To, co się w nią złapało, wprawiło wszystkich w osłupienie.

Zobacz wideo Ekspertka: Niewiele osób pyta, jakie wilki tak naprawdę są

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Ssaki Australii wciąż zaskakują. Przyłapany złodziej uznawany był za wymarłego

W rozmowie z ABC News Pao Ling Tsai przyznał, że jego oczekiwania związane z intruzem były zupełnie inne.

Spodziewałem się znaleźć dzikiego kota, ale zamiast tego znalazłem to małe zwierzę

- relacjonuje mężczyzna. "Małe zwierzę" nie przypominało żadnego ze zwierząt znanych farmerowi. Co więcej, udało mu się uciec z klatki. Farmer powiadomił więc strażników z National Parks and Wildlife Service (NPWS), którzy zastawili własne pułapki. W jednej z nich następnego dnia znaleziono kolejnego ssaka, choć podejrzewa się też, że to ten sam osobnik. Okazało się również, że był to niełaz wielki. Odkrycie to było jednak dużym zaskoczeniem, ponieważ gatunek ten już dawno został uznany za wymarły na południowych terenach.

Do jakiego gatunku zwierząt należy niełaz wielki? To niezwykłe zwierzę objęte jest ochroną

Niełaz wielki, zwany też tygrysim, to jeden z gatunków torbaczy, który występuje w kontynentalnej Australii oraz Tasmanii. Niemniej po raz ostatni w tym konkretnym rejonie - na południu widziano go 130 lat temu.

W latach 70. i 80. pojawiały się pewne niepotwierdzone, ustne wzmianki o lokalnych obserwacjach, ale ostatnie oficjalne zapisy o niełazach wielkich pochodzą z lat 80. XIX wieku

- wyjaśnia ABC News Ross Anderson, strażnik dystryktu Limestone Coast. Istnieje kilka możliwości na wyjaśnienie, skąd zwierzę wzięło się tu teraz. Mogło ono uciec z niewoli lub też pochodzi z populacji reliktowej, której udało się pozostawać w ukryciu przez ponad wiek. Planowane jest zbadanie DNA złapanego osobnika, w nadziei, że dostarczy ono odpowiedzi w tej kwestii. Rozstawiono również kamery, które mogą uchwycić więcej torbaczy, o ile takowe żyją w okolicy.

Na koniec warto dodać, że niełaz wielki jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem na kontynentalnej Australii i narażonym na to w Tasmanii. Według danych opublikowanych przez Australian Conservation Foundation na wolności żyje około 14 tysięcy tych ssaków. Są one zarazem największym drapieżnikiem torbacza kontynentalnej Australii. Często żywią się padliną. Polują w nocy, a ich ofiary to głównie małe ptaki, gady, oposy, a niekiedy nawet młode kangury.

Więcej o: