Komary to prawdziwe utrapienie dla wielu osób w okresie letnim. Zazwyczaj jednak ich bzyczenie wiąże się raczej z irytacją, a nie z lękiem. Tymczasem niektóre komary mogą napędzić sporo strachu. Na szczęście odkrywca rekordowego giganta doskonale zdawał sobie sprawę z tego, z jakim owadem ma do czynienia i schwytał go bez problemów.
Największy komar na świecie został złapany w sierpniu 2017 roku przez chińskiego entomologa Zhao Li na górze Qingcheng w południowo-zachodniej części chińskiej prowincji Syczuan. Jak donosi portal CGTN, owad należał do gatunku holorusia mikado, znanego również jako "mucha żurawia", a rozpiętość jego skrzydeł wynosiła aż 11,15 centymetra. Owady te występują głównie w zachodniej części chińskiej prowincji Syczuan, na równinach Chengdu i na obszarach górskich poniżej 2200 metrów. Na szczęście "muchy żurawie" są całkowicie niegroźne dla ludzi.
Te komary wyglądają okropnie, ale nie żywią się krwią. Dorosłe osobniki żyją zaledwie kilka dni i żywią się głównie nektarem
- wyjaśniał Zhao Li, cytowany przez CGTN. Co ciekawe, ze względu na swoje rozmiary i związany z tym ciężar dość słabo latają, a ich sposób poruszania się bardziej przypomina skakanie. To prawdopodobnie ułatwiło schwytanie giganta. Teraz można go podziwiać w The Insect Museum of West China. Holorusia mikado nie są jednak największymi komarami jako gatunek. Według portalu MosquitoNix, ten tytuł należy do gatunku Toxorhynchites, który jest powszechniej znany jako "Australian elephant mosquito", czyli "australijskie słoniowe komary". W tym przypadku możemy spotkać osobniki o rozmiarach od 0,8 do nawet 1,3 centymetrów. Co ważne, te komary również żywią się głównie nektarem kwiatów. Niestety, wśród gigantów są też takie, które preferują krew, a do tego wiążą się z poważnymi zagrożeniami.
Wspomniany powyżej gigant to azjatycki komar tygrysi. Choć nie jest rekordzistą pod względem wielkości, to można uznać go za jednego z większych komarów. Osiąga od 2 do 10 milimetrów. Na jego ciele widnieją charakterystyczne paski i białe kropki. Jest to komar niebezpieczny, który przenosi wiele groźnych chorób, w tym dengę. Niestety, coraz częściej pojawia się w Europie, o czym informowaliśmy szczegółowo w poprzednim artykule. Portal Medonet pod koniec maja 2024 roku donosił również o komarze tygrysim zauważonym przez jednego z ich czytelników w Krakowie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.