Budowa mostu łączącego Sycylię z resztą Włoch to projekt, który od lat budzi ogromne emocje. Wielu uważa go za przełomowy krok w rozwoju infrastruktury kraju, ale nie brakuje też głosów krytycznych. Konstrukcja o długości trzech kilometrów - gdy już powstanie - będzie największą tego typu budowlą na świecie. Zapewni bezpośrednie połączenie drogowe i kolejowe między wyspą a lądem. Czy ta spektakularna inwestycja sprosta wyzwaniom, jakie niesie ze sobą wyjątkowa lokalizacja i ogromne koszty?
Pomysł budowy mostu nad Cieśniną Mesyńską pojawił się już w 2000 roku, ale zyskał akceptację dopiero po latach. Od początku założono, że konstrukcja oprócz drogi będzie posiadała także tory kolejowe. W 2009 roku podpisano pierwszy kontrakt, lecz z powodu problemów finansowych i logistycznych prace zostały wstrzymane. Dziś, po wielu perypetiach, przedsięwzięcie otrzymało zielone światło – wsparcie Unii Europejskiej zapewnia finansowanie na poziomie 25 milionów euro (115 milionów złotych). Stanowi to 50 procent kosztów projektu wykonawczego. Za budową obiektu stoi Società Stretto di Messina i Agencja Wykonawcza ds. Klimatu, Infrastruktury i Środowiska Komisji Europejskiej (CINEA9).
Pierwotnie szacowano, że projekt kosztować będzie około 10 miliardów euro (46 miliardów złotych). Jednakże późniejsza analiza zawarta w Dokumencie Ekonomiczno-Finansowym Skarbu Państwa (DEF) wykazała, że kwota ta może sięgnąć co najmniej 14,6 miliarda euro (67,16 miliarda złotych). Z tej sumy 13,5 miliarda euro (62,1 miliarda złotych) przeznaczono na samą konstrukcję mostu, a dodatkowe 1,1 miliarda euro (5,06 miliarda złotych) ma wesprzeć modernizację połączeń kolejowych między Sycylią a południowymi Włochami. Budowla będzie miała po trzy pasy ruchu w każdym kierunku – dwa przeznaczone dla ruchu publicznego, a jeden awaryjny. Władze przewidują, że przepustowość obiektu sięgnie aż 6000 pojazdów na godzinę, co znacznie usprawni komunikację. Most ma zostać oddany do użytku do 2030 roku. Obecnie podróżni mogą dotrzeć na wyspę jedynie promem lub samolotem.
Budowa mostu spotyka się z licznymi kontrowersjami. Krytycy zwracają uwagę na to, że umiejscowiony on został w strefie aktywnej sejsmicznie, co budzi obawy o bezpieczeństwo. Oprócz tego martwią się, że konstrukcja zakłóci migrację ptaków między Afryką a Europą. Zwolennicy projektu wierzą jednak, że inwestycja przyniesie nowe możliwości dla regionu. Zdaniem włoskiego ministra infrastruktury Matteo Salviniego, most ma potencjał ożywić południową część Włoch.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.