Budowa mostu w większości przypadków jest postrzegana jako inwestycja niosąca ze sobą wiele korzyści i możliwości rozwoju. Tym razem jednak sam projekt wywołał spore kontrowersje, co wiąże się z opóźnieniem rozpoczęcia budowy. Konstrukcja, która w założeniu stanie się nowym najdłuższym mostem wiszącym na świecie, ma być zawieszona nad Cieśniną Mesyńską we Włoszech i tym samym połączyć Kalabrię z Sycylią. W czym zatem tkwi problem?
Według doniesień Reuters, na które powołuje się Business Insider, most wiszący nad Cieśniną Mesyńską ma mieć około pięciu kilometrów długości, z czego 3,3 kilometry stanowiłoby centralne przęsło. Dla porównania obecny rekordzista to Canakkale w Turcji, którego centralne przęsło ma długość 2,2 kilometra. "The Guardian" zwraca też uwagę na to, że dążenia do zbudowania włoskiej konstrukcji nie są tylko chęcią pobicia rekordu. Sięgają bowiem aż czasów starożytnych. Autor i filozof Pliniusz Starszy napisał, że w 251 roku przed naszą erą zbudowano most z łodzi i beczek, aby przewieźć z Sycylii do Rzymu 140 słoni, które Rzymianie zabrali Kartagińczykom podczas pierwszej wojny punickiej. Wtedy to uważano, że Rzymianie jako jedyni mogą wykonać podobną budowę. Dzisiaj jednak pojawiają się pewne wątpliwości, czy ich potomkowie na pewno dobrze wszystko przemyśleli. Jednym z przytaczanych w tej dyskusji argumentów jest fakt, że obszar planowanej budowy mostu ma jeden z najwyższych poziomów ryzyka sejsmicznego w Europie. Pojawiają się także obawy o to, czy konstrukcja będzie w stanie wytrzymać obciążenie związane z jej użytkowaniem.
Czytałem o obawach związanych z mostem na Cieśninie. Czy wytrzyma wiatr? Czy to będzie stać? Choć mówi się o tym na całym świecie, zbudowano już 5 mostów w systemie zaprojektowanym dla mostu Messyńskiego. Osoby niezajmujące się inżynierią mogą być spokojne, są ludzie, którzy radzą sobie z takimi problemami
- zapewniał Pietro Salini, prezes Webuild, firmy zajmującej się realizacją inwestycji, cytowany przez portal livesicilia.it. Okazuje się jednak, że nie tylko jakość wykonania stanowi problem.
Choć sam projekt omawianego mostu jest niemal na ukończeniu, to przed rozpoczęciem właściwych prac konieczne będą dodatkowe kroki. Zalicza się do tego "uprzątnięcie" terenu pod budowę. Z tym z kolei wiąże się zburzenie licznych budynków i wysiedlenie ich mieszkańców. Jak podaje portal tg24.sky.it, ma to być 300 rodzin z Sycylii i 150 z Kalabrii. Na problem ten zwrócono teraz uwagę ponownie w związku z opublikowaniem nagrania wizualizacji mostu nad Cieśniną Mesyńską. Ponadto jako argumenty przeciw budowie wymienia się marnowanie pieniędzy i negatywny wpływ na środowisko.