Aby stać się małżeństwem, musieli wziąć ślub aż dwa razy. Powodem nie był rozwód, a urzędnicy

Mówi się, że ślub to jeden z najpiękniejszych dni w życiu. Ta para miała okazję, a raczej nieszczęście, brać go aż dwa razy. Bałagan w papierach zawdzięczają urzędnikom. O "niedociągnięciach" dowiedzieli się dopiero po sześciu latach od hucznej ceremonii.

Atsuko Okatsuka i jej mąż Ryan poznali się ponad 9 lat temu na planie jednego z filmów w Los Angeles. Kobieta brała udział w produkcji krótkometrażowego dzieła, natomiast jej przyszły partner grał w nim jedną z ról. Ich relacja bardzo szybko zmieniła się w romantyczną, a jakiś czas później bliski przyjaciel Atsuko przedstawił parze ciekawą propozycję

Zobacz wideo Czesław Mozil o weselu za dwa tysiące. Z czego zrezygnował?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Ich pierwszy ślub nie miał prawnego znaczenia. Ktoś zapodział najważniejsze dokumenty

Niespełna trzy lata po poznaniu, przyjaciel Atsuko i Ryana powiedział im, że jest duchownym, dzięki czemu może odprawić ich zaślubiny. Miało to mieć szczególne znaczenie, gdyż to właśnie on przedstawił ich sobie na planie filmowym. Tak też się stało, jak wspomina Atsuko, był to dla niej wyjątkowy dzień, z okazji którego kupiła nawet dwie suknie ślubne, co jak się później okazało, nie było wcale złym pomysłem. Przez kolejne 6 lat para żyła w przeświadczeniu, że są małżeństwem. Wszystko zaczęło się komplikować, gdy kobieta zapragnęła wciągnąć męża do swojej ubezpieczalni zdrowotnej. Aby zakończyć wszelkie formalności, niezbędny był akt ślubu, którego ukochani nie mogli znaleźć, dlatego też wysłali prośbę do Los Angeles o wydanie kopii tego dokumentu, jednak ten nigdy do nich nie dotarł. Po telefonie to tamtejszych urzędników okazało się, że nie ma nigdzie wzmianki o ich ślubie, a oni prawnie nie są małżeństwem. Dla Atsuko i Ryana był to niezwykły szok, gdyż w głowie wciąż mieli ślubną imprezę z ponad 180 gośćmi. Okazało się, że najzwyczajniej w świecie dokumenty związane z ich ślubem nie zostały oficjalnie złożone

 

Musieli wziąć ślub drugi raz i zapłacić 200 dolarów. Teraz mogą oficjalnie nazywać się "mężem i żoną" 

Po pierwszym szoku para postanowiła działać i naprawić nieswoje błędy sprzed lat. Aby udowodnić, iż 6 lat wcześniej zostali oni małżeństwem, musieli udać się, w towarzystwie świadków obecnych na ślubie, do urzędu stanu cywilnego hrabstwa Los Angeles. Na miejscu okazało się, że cofnięcie świadectwa zaślubin do 2017 roku będzie kosztowało ich 200 dolarów i nic więcej. Urzędnicy nie wymagali żadnych zdjęć, ani dokumentów od świadków. Dla pary cała ta sytuacja wydała się niezwykle abstrakcyjna, lecz najważniejsze było to, że w końcu stali się oficjalnie małżeństwem. Atsuko i Ryan do tej pory nie doszli do tego, kto zawinił w tej sytuacji, a żaden konkretny urzędnik nie został obarczony winą. Jest także dobra strona tego medalu - Atsuko miała okazję założyć zakupioną przed laty drugą suknię ślubną

Więcej o:
Copyright © Agora SA