Od głośnego wywiadu Oprah Winfrey z Meghan Markle i księciem Harrym minęły ponad dwa lata, jednak nadal nie schodzi on z ust mediów. Ta rozmowa znacząco zmieniła spojrzenie na rodzinę królewską i ich relacje z książęcą parą. Na światło dzienne wyszło wówczas kilka istotnych sekretów, a księżna Meghan wyznała, jak została potraktowana przez rodzinę męża. Po latach tajemnicze źródło zdradziło dziennikowi The Times kto stał za podsycaniem nagonki na Amerykankę. Okazuje się, że za wszystkim najprawdopodobniej stała księżna Kate.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Szczery wywiad, który Oprah Winfrey przeprowadziła księżną i księciem Sussex w 2021 roku przeszedł do historii telewizji. Meghan i Harry wyjaśnili wówczas, dlaczego zdecydowali się odciąć od reszty rodziny królewskiej, a ich wyznania były szokujące. Meghan opowiedziała m.in. o tym, że ze strony mieszkańców pałacu Buckingham doświadczyła rasizmu. Podobno część osób dyskutowała na temat tego, jaki kolor skóry będzie mieć dziecko Meghan i Harry'ego. Po tym wywiadzie pałac Buckingham nie czekał długo z opublikowaniem odpowiedzi.
Niektóre wspomnienia mogą się różnić, są one traktowane bardzo poważnie i zostaną omówione prywatnie przez rodzinę
- napisano w oficjalnym oświadczeniu. Jak podaje źródło The Times, autorką takiego stanowiska miała być sama księżna Kate.
Wygląda na to, że relacje między Kate a Meghan nigdy nie były ciepłe. Według plotek księżna Sussex miała doprowadzić przyszłą szwagierkę do płaczu na chwilę przed wielkim weselem. Zdaniem Meghan było "zupełnie na odwrót". Teraz okazuje się, że to właśnie Kate stała za treścią kontrowersyjnego oświadczenia pałacu Buckingham. Według źródła The Times treść stanowiska miała być "łagodniejsza" ze względu na sympatię mieszkańców pałacu do pary książęcej.
Miała znacznie łagodniejszą wersję. Debata dotyczyła tego, czy wznieść się całkowicie ponad to i zaoferować gałązkę oliwną [Harry'emu i Meghan jako] "bardzo kochanym członkom rodziny"? A może jest jakiś moment, w którym trzeba interweniować i przedstawić swój pogląd?
- powiedziało źródło cytowane przez "The Times". To jednak książę William zasugerował, że warto nieco zaostrzyć oświadczenie, a Kate zaproponowała całość.
Ona gra w długą grę. Zawsze miała na oku: "To jest moje życie i moja historyczna ścieżka i pewnego dnia zostanę królową
- dodaje źródło.