• Link został skopiowany

Syrena z Częstochowy o korzyściach posiadania ogona: To najlepsza terapia na kompleksy

Wiele kobiet w dzieciństwie pragnęło być jak Arielka z "Małej Syrenki" albo dziewczyny z "H2O Wystarczy kropla": mieć ogon i pływać w oceanie. Jak się okazuje, teraz jest to możliwe do zrealizowania. Wystarczy umieć dobrze pływać. Instruktorka mermedingu wyjaśnia, na czym polega ten syreni sport i dlaczego w ten sposób uratujesz swoją pewność siebie.
Syrena z Częstochowy
fot. Instagram/@muszelkaklubsyren

Syreny kojarzą się głównie z pięknymi kobietami z ogonem, które żyją w głębi oceanu - niekiedy nasze myślenie poszerza się jeszcze o disneyowskie produkcje. Okazuje się jednak, że syreną może zostać każda umiejąca pływać kobieta. O mermaidingu opowiedziała w rozmowie z "Wprost", Ewelina Korzonek, instruktorka i założycielka częstochowskiego Klubu Syren "Muszelka". 

Zobacz wideo Prąd rozrywający wciąga w głąb morza. Bądź uważny, gdy jesteś na plaży

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Ewelina Korzonek od zawsze kochała wodę. Zostanie syreną to spełnienie jej dziecięcych marzeń

Ewelina Korzonek już od dziecka była zafascynowana syrenami. To skutek połączenia miłości do wody z seansem "Małej Syrenki". Obecnie pracuje jako nauczycielka wychowania fizycznego ze specjalizacją "instruktor pływania". Marzyła, by pływać wyczynowo, jednak dopiero na studiach przeszła profesjonalne szkolenie. 2019 rok był dla niej przełomowy. Wtedy po raz pierwszy zobaczyła w internecie kobiety pływające z syrenimi ogonami, jednak przez to, że była w ciąży, nie mogła spełnić swoich pragnień. Dyscyplina mermedingu zaczęła się rozwijać w Stanach Zjednoczonych, jednak Australia i Azja dość szybko podłapały ten trend i to nie tylko w stosunku do kobiet. Przez długi czas marzyła, by zostać instruktorką mermaidingu, jednak bała się, że przez dodatkowe kilogramy po ciąży wszyscy będą się z niej śmiać. Ostatecznie pogodziła się ze swoim rozmiarem, twierdząc, że marzenia są ważniejsze niż kompleksy. Przeszła kurs i została certyfikowaną syreną. Teraz jest instruktorką mermaidingu i snorkelingu. 

 

Jak zostać syreną i co to za sobą niesie? Choć nie jest tanie, z pewnością się opłaca

Profesjonalna syrena zaznaczyła, że trzeba dobrze pływać oraz mieć wypracowany ruch delfinowy, by móc pływać w syrenim ogonie. Liczy się również umiejętność nurkowania, pływania z głową pod wodą oraz częstego wyrównywania ciśnienia, które zapobiega bólom uszu oraz zatok. Zaznacza jednak, że głębokość, na którą nurkują syreny, nie przekracza pięciu metrów. Na syrenę można się szkolić od skończenia sześciu lat, jednak górna granica nie istnieje. Korzonek opisuje mermeding jako rodzaj sportu, w którym zamiast szybkości na pierwszy plan wychodzi kobiecość, delikatność i ruch pod wodą. Jak twierdzi, pływanie z ogonem jest przyjemne, jednak należy pamiętać, że wciąż jest to wysiłek fizyczny, który pozwala rzeźbić sylwetkę. Ten sport pozwolił jej już zrzucić 10 kilogramów, a od kiedy się za niego zabrała, jest szczęśliwsza i czuje, że pozwoliło jej to odmienić swoje życie. Czuje się pięknie, kobieco i wyjątkowo. Choć mermeding nie należy do tanich sportów, ponieważ ceny dwugodzinnych kursów zaczynają się od 200 złotych, a strój syreny też swoje kosztuje, jest to tego warte. Korzonek powiedziała, że pływanie z ogonem to terapia na kompleksy. Jak tłumaczy:

Każda kobieta może zostać syreną. Nieważne, czy ma naście lat, czy męża i odchowane dzieci. Nieważne, czy ma fałdki na brzuchu, zmarszczki i inne kompleksy. Proszę mi wierzyć, że one w magiczny sposób znikają, jak tylko człowiek zanurzy się z ogonem w wodzie

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: