Ta popularna w czasach PRL-u maść niweluje zmarszczki i przebarwienia, działając na oznaki starzenia prawie tak dobrze, jak botoks. Maść tranowa niegdyś była jednym z najpopularniejszych i najtańszych sposobów na walkę z niedoskonałościami. Teraz wraca do łask i coraz częściej po nią sięgamy ze względu na to, że jest naturalna i nie obciąża naszej skóry niepotrzebną chemią.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Maść tranowa to kosmetyk, który jeszcze kilkanaście lat temu był niezwykle popularny wśród naszych mam i babć, które często stosowały go, by pozbyć się kurzych łapek i przebarwień. To produkt bogaty w wiele składników odżywczych. Między innymi w witaminę A, witaminę D oraz kwasy tłuszczone omega-3, które korzystnie wpływają na kondycję naszej skóry i pomagają ją regenerować. Dziś sięgamy po nią nieco rzadziej, choć naturalne specyfiki wracają do mody. Jej działanie jednak się nie zmieniło i wciąż posiada przeciwzmarszczkowe i nawilżające efekty oraz doskonale poprawia jędrność i elastyczność skóry. Maść tranowa powinna znaleźć się więc w każdej kosmetyczce, jeśli rzecz jasna nie mamy uczulenia na żaden ze składników. Poza witaminami posiada jeszcze jeden ważny składnik, który działa niczym botoks.
Popularna przed laty maść wraca do łask między innymi dzięki swojej niskiej cenie. Wielu z nas również o wiele chętniej sięga po naturalne kosmetyki, nie chcąc obciążać swojego organizmu oraz środowiska szkodliwymi, chemicznymi substancjami. Produkt wykonany na bazie tranu poza ogólną regeneracją wspiera odbudowę naturalnego kolorytu skóry oraz redukuje widoczność zmarszczek. Dlatego też potocznie nazywany jest "naturalnym botoksem" i zyskuje coraz więcej zwolenniczek. To właśnie tran jest głównym źródłem, wspominanej wcześniej witaminy A, która wspiera produkcję włókien kolagenowych, odpowiedzialnych za elastyczność i naciągnięcie skóry. Regularne stosowanie przyczynia się więc do zniwelowania oznak starzenia się oraz zapobiegnięcia tworzenia się nowych bruzd. Maść tranową możemy stosować codziennie, jeśli nie mamy przeciwwskazań od naszego alergologa lub lekarza rodzinnego. Najlepiej, jeśli będziemy używać jej zarówno rano, jak i wieczorem, na noc. Tłusta konsystencja nie sprzyja jednak nakładaniu makijażu, dlatego lepiej odpowiednio wcześniej zaplanować pielęgnację. Kosmetyk cienko rozprowadzamy na dokładnie oczyszczonej skórze twarzy i pozostawiamy do wchłonięcia. Efekty z pewnością będą widoczne już po kilku tygodniach stosowania.