Stylistka i ekspertka od spraw wizerunku, Iwona Jankowska, postanowiła przyjrzeć się kreacjom gwiazd, które wystąpiły na premierze filmu "Akademia Pana Kleksa". Choć większość postawiła na klasykę, to znalazło się kilka wyjątków. Niestety nie zabrakło modowych porażek.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W poniedziałek 18 grudnia 2023 roku odbyła się premiera nowej wersji filmu "Akademia Pana Kleksa". Impreza nie bez powodu rozniosła się głośnym echem po całej Polsce. Wielu z nas oglądało produkcję z 1983 roku z Piotrem Fronczewskim w roli głównej i nie wyobrażało sobie, że ktoś mógłby nagrać to lepiej. Na wydarzeniu nie mogło zatem zabraknąć całej plejady gwiazd, zarówno tych występujących w historii, jak i zainteresowanych tematem. Były między innymi: Zofia Zborowska-Wrona, Anna Wendzikowska, Joanna Jędrzejczyk, Katarzyna Zielińska, Natalia Siwiec, Blanka Lipińska, a nawet Małgorzata Ostrowska, która w starej wersji wcieliła się w rolę królowej Aby i zaśpiewała piosenkę "Meluzyna". Najchętniej wybieraną przez panie kreacją była sukienka maxi z głębokim dekoltem. Nieco bardziej wyróżniała się Danuta Stenka, która postawiła na asymetryczną kreację, obszytą koronką oraz Olga Bołądź, która założyła czarną midi oraz marynarkę, a także połączyła czółenka z prześwitującymi skarpetkami.
Iwona Jankowska postanowiła skomentować obie panie, które najbardziej wyróżniły się podczas premiery. Jedną z nich była Danuta Stenka, która w produkcji zagrała prawdziwie czarny charakter.
Moje oko przykuła Danuta Stenka i totalnie prosta suknia z delikatnym zdobieniem. Czerwona szminka? Niby nic takiego, klasyk, a jednak... Idealnie wpisała się w urodę aktorki, wydobywając jej osobowość. Suknia pięknie dobrana do miejsca i okazji, bo mimo wszystko premiera filmu to nie bal. Klasyka obroniła się po raz kolejny.
- oceniła stylistka. Iwona Jankowska postanowiła także wyłonić jej zdaniem najgorszy strój grudniowego wieczoru.
Damska stylizacja, która zaskoczyła mnie na "NIE" należy do Olgi Bołądź. Aktorka zawsze urzekała mnie swą oryginalnością w stylizacjach, ale w tym przypadku coś wyszło na opak. Od strony technicznej kreacja sama w sobie jest poprawna. Ale mam wrażenie, że jest niedopasowana do osobowości Pani Olgi. Może zabrakło elementu wykończenia, na przykład we fryzurze?
- zastanawia się ekspertka. Rzeczywiście cała kreacja nie prezentuje się najlepiej i czegoś jej brakuje. Najważniejsze jednak, że wszyscy dobrze bawili się na premierze filmu, a Polacy z niecierpliwością czekają, aż zobaczą go w kinach już piątego stycznia 2024 roku.