32-letnia kobieta wraz ze swoim narzeczonym są wegetarianami. Chcieliby na własnym weselu, by ze względów etycznych nie można było podawać mięsnych dań. To ich wymarzony dzień, ale rodzice przyszłej panny młodej nie chcą jej na to pozwolić. Ich zdaniem posiłki powinny być luksusowe, a luksus kojarzy się z zabijaniem zwierząt.
Na Reddicie kilka dni temu pojawił się wpis pewnej 32-latki, który wywołał niemałą burzę. Kobieta zapytała internautów o zdanie na temat wegetariańskiego menu na przyjęciu weselnym.
Za kilka miesięcy mój narzeczony i ja (oboje po trzydziestce) bierzemy ślub. Musimy teraz sfinalizować wybór menu dla naszych gości. Jesteśmy wegetarianami. (...) Jeśli wychodzimy, zupełnie nie przeszkadza nam, jeśli nasi przyjaciele wybierają mięso lub ryby do jedzenia, to samo, jeśli odwiedzamy rodzinę.
- zaczęła swój wpis. Niżej jednak dodała, że ze względu na to, że ślub jest jej wyjątkowym dniem, chciała, żeby menu było jednak w pełni pozbawione mięsa.
Teraz wracamy do ślubu. Patrząc na wybór i biorąc pod uwagę, że to nasz dzień, pomyśleliśmy, że byłoby miło mieć w pełni wegetariańskie menu. Moi rodzice płacą za posiłek i są absolutnie oszołomieni tym wyborem. Mówią, że jest to brak szacunku dla osób, które nie są wegetarianami, a także brak szacunku dla naszych własnych wartości, jeśli chodzi o zapewnienie naszym przyjaciołom miłej zabawy. Mówią, że to narzucanie innym naszej etyki.
- żali się kobieta. Jej zdaniem posiłek, tak czy inaczej, będzie wszystkim smakować, nawet jeśli będzie on wegetariański. Rodzice nie chcą jednak dać za wygraną.
Żaden z naszych przyjaciół nigdy nie narzekał, kiedy przychodził do nas do domu na (wegetariańskie) obiady, ale moi rodzice mówią, że na weselu jest inaczej, ponieważ ludzie "oczekują luksusowego jedzenia".
- dodała 32-latka. Na koniec zapytała użytkowników forum o pomoc. Odpowiedzi mogą wydać się naprawdę zaskakujące.
Przyszła panna młoda nie ukrywała, że sama nie wie, co dokładnie począć. Z jednej strony chciałaby postąpić w zgodzie ze swoim sumieniem, a z drugiej nie chce zawieść gości i swoich rodziców. Na szczęście sporo internautów ją poparło.
Podobnie jak w przypadku wesel bez alkoholu, decyzja należy do małżonków w dniu ich ślubu. Oczywiście możesz spodziewać się, że inni goście również będą protestować, tak jak robią to twoi rodzice, lub zdecydują się nie przychodzić wcale. W takim razie to tylko ich wybór.
- napisał jeden z użytkowników. Inna osoba zasugerowała jednak, że jeśli przyszła panna młoda naprawdę chce mieć wszystko dokładnie po swojemu, to powinna sama zapłacić za całe wesele. Jest to dobry pomysł pod tym względem, że nikt nie będzie miał prawa narzucać jej, co powinna zrobić. Jeszcze nie wiadomo, jaką decyzję podejmie kobieta, ale miejmy nadzieję, że obędzie się bez rodzinnych kłótni przy stole.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.