Uważaj, jeśli wybierasz się do tych miejsc. Te kraje odnotowały nawet kilkaset ataków rekinów

Do ataków rekinów dochodzi stosunkowo rzadko, jednak w niektórych miejscach ryzyko jest duże. O ile w Polsce nam to nie grozi, tak w innych krajach można bardzo łatwo spotkać drapieżnika. Będąc na wakacjach w tych krajach, lepiej zrezygnuj z pływania po nieznanych wodach.

Choć nad polskim morzem nie grożą nam rekiny, tak wyjeżdżając na wakacje za granicę, warto mieć na uwadze te niebezpieczne stworzenia. W niektórych wodach lepiej mieć się na baczności, szczególnie jeśli planujesz podróż do tych państw. Dziennikarze z portalu CNN Travel sporządzili listę miejsc, w których najczęściej dochodziło do ataków w ciągu ostatnich 10 lat (2012-2021).

Zobacz wideo Rekiny w popularnych kurortach turystycznych

Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Tu rekiny atakują najczęściej. Jeśli wybierasz się tam na wakacje, lepiej uważaj

Szanse na ugryzienie są dość niskie. Jak można przeczytać na stronie International Shark Attack File (ISAF), prawdopodobieństwo ataku rekina wynosi nieco ponad jeden do cztery miliony. W ubiegłym roku potwierdzono 57 przypadków ataku z czego pięć skończyło się śmiercią ofiary. Mimo to pływanie na nieznanych wodach jest bardzo niebezpieczne, szczególnie w kilku miejscach na Ziemi. Najwięcej ataków rekinów w latach 2012-2021 zanotowano na Florydzie w Stanach Zjednoczonych - było ich aż 259. Natomiast na wszystkich wodach należących do USA doszło w tym czasie w sumie do 471 ataków. Szczególnie niebezpieczne są plaże Daytona Beach i New Smyrna Beach w hrabstwie Volusia, które nosi niechlubne miano "stolicy ugryzień rekinów". Jak podają statystyki ISAF, największe ryzyko ataku pojawia się we wrześniu podczas surfowania między godziną 14 a 15.

Gdzie można spotkać rekina? W tych miejscach lepiej zachować czujność

Niebezpieczeństwo spotkania rekina pojawia się także w Australii. ISAF udokumentowało 143 ugryzienia na terenie całego kraju, z czego dziewięć z nich miało miejsce w zeszłym roku - cztery w Nowej Południowej Walii, cztery w Australii Zachodniej i jeden incydent w Wiktorii. Australia kojarzona jest jako raj dla surferów, a to właśnie podczas aktywności sportowych w wodzie najczęściej dochodzi do ataków. Kolejnym niebezpiecznym miejscem są Hawaje, a w szczególności Maui, czyli druga co do wielkości wyspa w tym stanie. Zdaniem dziennikarzy CNN, wodne drapieżniki lubują się w unikalnym podwodnym terenie w tych okolicach. Na łagodnie opadających wyspiarskich siedliskach szelfowych często występują rekiny tygrysie. Tam ISAF zanotowało 76 ugryzień. Warto również uważać pływając po wodach:

  • Karoliny Południowej (45 ugryzień),
  • Karoliny Północnej (31 ugryzień),
  • Kalifornii (29 ugryzień),
  • Południowej Afryki (29 ugryzień),
  • wyspy Réunion (19 ugryzień),
  • Brazylii (10 ugryzień),
  • na Bahamach (5 ugryzień).
Więcej o: