Sezon na jarmarki bożonarodzeniowe rozpoczął się pełną parą już na koniec listopada. W wielu miastach w Polsce deptaki i rynki zaczęły być prawdziwie magicznym miejscem ze świątecznym klimatem. Aktualnie w niemalże każdym kraju w Europie grudzień upływa pod znakiem jarmarków - a które są uznawane za najlepsze? Polskie stoiska doceniają nawet Niemcy, chwaląc sobie m.in. chleb ze smalcem.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jarmark bożonarodzeniowy Wrocław i inne polskie miasta. Tu poczujesz prawdziwą magię świąt
Jarmarki bożonarodzeniowe to już niemalże nowa polska tradycja. Spacer pośród stoisk z rękodziełami, pysznymi potrawami i napojami sprawia, że czujemy świąteczny klimat. To atrakcja dla mieszkańców danej miejscowości oraz dla turystów, którzy planując city-breaki, szukają interesujących miejsc na mapie.
W ostatnim czasie sporo osób zastanawia się, które jarmarki bożonarodzeniowe w Europie są warte odwiedzenia. Mamy więc kilka propozycji, a więcej znajdziesz w tym artykule.
Na początku warto wybrać się do tych zlokalizowanych w Polsce - popularny jest m.in. jarmark w Krakowie oraz we Wrocławiu. Jeśli chcesz udać się gdzieś dalej, proponujemy jarmark w Berlinie lub ten w Wiedniu. Co ciekawe niegdyś to właśnie nasi zachodni sąsiedzi byli poniekąd prekursorami jarmarków i to od nich "uczyliśmy się" podstaw tej atrakcji. Dziś jednak wszystko wskazuje na to, że uczeń przerósł mistrza - Niemcy są pełni zachwytu i chwalą sobie polskie jarmarki.
Polskie jarmarki bożonarodzeniowe zachwycają Niemców. Sąsiedzi z zachodu pokochali chleb ze smalcem
Już od pewnego czasu wiadome jest, że światowe rankingi z roku na rok chętniej i częściej doceniają jarmarki świąteczne w Polsce. Nie ma się co dziwić, niektóre z nich są naprawdę niepowtarzalne i robią furorę, jak np. ten we Wrocławiu, w Krakowie czy w Gdańsku. Ku zdziwieniu wielu miejsca te są dziś doceniane również przez sąsiadów z zachodu, którzy tak wypowiadają się na temat jarmarków bożonarodzeniowych w naszym kraju:
Chleb ze smalcem smakuje tam równie dobrze jak kawior.
Niemieckie jarmarki były kiedyś inspiracją, teraz najwyraźniej uczeń przerósł mistrza.
- czytamy na łamach portalu mdr.de. To bez wątpienia powód do dumy, jak i efekt ciężkiej pracy.
