Podróżowanie to dla części społeczeństwa jedynie przemieszczanie się z jednego miejsca na drugie. Dla wielu innych osób jest to jednak sposób na życie jak i czasami terapia, która uspokaja oraz rozwija. Odwiedzanie nowych zakątków świata potrafi niesamowicie wzbogacić człowieka, o czym wie na pewno 24-letnia Lauren Francis z Wielkiej Brytanii. Kobieta wypracowała sobie interesujący sposób na tanie podróżowanie i teraz podzieliła się nim z innym. Jakim cudem siedmiogodzinna podróż wyszła jej tak naprawdę taniej niż kolacja w Londynie? Odpowiedź jest prosta.
Lauren Francis to 24-letnia podróżniczka, która uwielbia zwiedzać świat, lecz zwraca uwagę na kwestię finansów. Kobieta zawsze stara się znaleźć loty czy różnego rodzaju atrakcje w jak najniższych cenach. To świadome i mądre podejście - nie warto przecież przepłacać. Co ciekawe, postawa Lauren i jej historia idealnie obrazuje fakt, że nie trzeba wcale mieć ogromnych sum na koncie bankowym, by podróżować. W ostatnim czasie Francis wybrała się na szybki wypad do Sztokholmu, który wspomina bardzo dobrze. Bilety na samolot kosztowały ją jedynie 42 funty, czyli około 210 zł.
Mogłam z łatwością wydać 42 funty na kolację i kilka drinków w Londynie
- przyznała Lauren, opowiadając swoją historię portalowi Tyla.com. Cała wizyta trwała zaledwie 7 godzin, lecz w tym czasie zdążyła zobaczyć naprawdę sporo. Co takiego udało jej się zwiedzić i ile finalnie wydała na całą wycieczkę?
W rozmowie z portalem Tyla.com Lauren zdradziła, co udało jej się zobaczyć podczas pobytu w stolicy Szwecji. Lot rozpoczął się o godzinie 8:15, a już o 11:40 samolot wylądował na lotnisku w Sztokholmie. Szybko przemierzając lotnisko i wszelkie kontrole, o 12:20 udało jej się wsiąść do lokalnego autobusu i pokierowała się ku centrum.
Najpierw poszłam do Muzeum Vasa, muzeum, w którym znajduje się jedyny na świecie w pełni zachowany statek z XVII wieku. Można było podejść bardzo blisko i zobaczyć wszystkie pokłady i rzeźby na statku. Spędziłam tam około godziny.
- relacjonowała. Później po solidnej dawce historii, postanowiła po prostu pospacerować po starówce miasta. Następnie nie mogła oprzeć się odwiedzeniu Muzeum Abby, gdzie spędziła około 1,5 godziny. Na koniec podróży Lauren udało się jeszcze wstąpić do popularnego sklepu Ikea, a po wizycie pojechała na lotnisko.
Po sfinalizowaniu wszystkich kosztów doszła do wniosku, że cały wyjazd kosztował ją około 146 funtów, czyli 740 zł. 24-letnia Brytyjka poleca podróżowanie w takim stylu, lecz radzi, by zawsze przed zakupem biletów upewnić się, czy na miejscu są atrakcje, które nas interesują oraz czy nasz budżet udźwignie taką wycieczkę. To według niej klucz do sukcesu.
Upewnij się, że ma to sens pod względem finansowym i zaplanuj, co chcesz zrobić, aby mieć pewność, że maksymalnie wykorzystasz swój dzień
- podsumowała Lauren Francis.