Polsat wprowadza kolejne zmiany w ramówce na jesień. W ostatnich tygodniach z zaniepokojeniem w oczach obserwowaliśmy spore rewolucje w obrębie stacji. Teraz informacja o zniknięciu popularnego programu kolejny raz elektryzuje widzów, którzy oczekują wyjaśnień. Co na to Edward Miszczak? Dyrektor stacji twierdzi, że ma rozwiązanie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Edward Miszczak - dyrektor programowy Polsatu - w ostatnich tygodniach poinformował o rewolucjach, jakich można się spodziewać w jesiennej ramówce. Widzowie już teraz nie potrafią już nadążyć za decyzjami, jakie podejmuje, a z dnia na dzień przybywa ich coraz więcej: dużym echem odbiło się m.in. zastąpienie prowadzącej programu "Nasz nowy dom'' czy zmiana stacji emitującej "Love Island". Kontrowersje wywołała również informacja o braku w jesiennej ramówce programu "Taniec z gwiazdami". Mimo głosów "z zewnątrz" Miszczak nie stopuje, wprowadzając kolejne modyfikacje. Ten program uwielbiało mnóstwo osób, a teraz także i on zniknie z anteny.
Tym razem zmiana ma dotyczyć programu o charakterze kulinarnym "Hell's Kitchen". Ostatnie sezony były prowadzone przez Matusza Gesslera, który świetnie odnajdował się w tej roli - ale teraz musi się z nią pożegnać. Czy oznacza to, że straci pracę? Okazuje się, że otrzymał propozycję poprowadzenia nowego show. Już jesienią zobaczymy go na kanale TV4, na którym pojawi się program "Para do gara". Nowy projekt ma przedstawiać zmagania trzech par - małżeństwa, rodzeństwa czy przyjaciół - które będą musiały zapamiętać przepis, przekazać go drugiej osobie i stworzyć jak najlepsze danie. Mateusz Gessler wybierze zwycięzcę i wręczy nagrodę za najlepsze odwzorowanie receptury. Czy takie rozwiązanie spodoba się widzom "Hell's Kitchen"? Z odpowiedzią na to pytanie musimy z poczekać do momentu emisji pierwszego odcinka alternatywnego programu.
Może Cię zainteresować:
Chciała okazać wsparcie Ukrainie, ale ochrona nie miała litości. Na festiwalu w Cannes zawrzało
Od dziś wchodzi nowy zakaz. Za złamanie przepisów będzie grozić kara do 500 tysięcy złotych
Dotarli do bloga Meghan Markle sprzed lat. Miała spore kompleksy i "tylko 40 dolarów na koncie"