Jesienią ubiegłego roku naukowcy z Akademii Nauk Republiki Czeskiej dokonali szokującego odkrycia. Gdy prowadzili badania terenowe w północno-zachodniej części Czech w ich pułapki wpadło 14 osobników nieznanego gatunku. Po przeprowadzeniu badań DNA okazało się, że jest to zębiełek myszaty. Niepokojący jest fakt, że ten gatunek nie występuje naturalnie w tych okolicach. Z tego powodu ssak może stanowić zagrożenie dla innych zwierząt.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zębiełek myszaty jest z rodziny ryjówkowatych i pochodzi z Afryki Północnej, choć można go również spotkać w Azji i Europie Południowej, dokąd przybył około 10 tys. lat temu. Czechy nie są jednak jego naturalnym środowiskiem.
Jego rozprzestrzenianie się jest najprawdopodobniej powiązane z globalnym ociepleniem, choć nie jest to w 100 proc. pewne. Biorąc jednak pod uwagę, że ten gatunek preferuje wyższe temperatury, jest całkiem prawdopodobne, że za jego szybkim rozprzestrzenianiem się stoi globalne ocieplenie
- stwierdziła Alena Fornusková z Instytutu Biologii Kręgowców Akademii Nauk, której wypowiedź można przeczytać na stronie irozhlas.cz. Drugą niepokojącą informacją jest to, że ssak stanowi zagrożenie dla innych zwierząt ryjówkowatych żyjących na tym terenie. Zdaniem naukowców może wykazywać "agresywne" zachowania i wypierać inne gatunki.
W Irlandii jest odpowiedzialny za zniknięcie ryjówki, w Szwajcarii wyparł ryjówkę białozębną szarą i białobrzuchy
- wyjaśniła badaczka.
Zębiełek myszaty żywi się owadami i innymi bezkręgowcami. Co ciekawe, zjada również własne odchody, ponieważ pomimo procesu trawienia nadal znajdują się w nich cenne dla tego ssaka witaminy. Zwierzęta te również bardzo szybko się rozmnażają. Samica w ciągu roku może urodzić w kilku miotach nawet 40 młodych. Co więcej, małe zębiełki szybko osiągają dorosłość, ponieważ już po 40 dniach życia. Nic zatem dziwnego, że tak szybko rozprzestrzeniły się w Europie. Inne osobniki zaobserwowano m.in. w Niemczech, dlatego specjaliści spodziewali się, że prędzej czy później ssak dotrze również do Czech. Na ten moment nie wiadomo jak poradzi sobie w tym środowisku. Naukowcy będą go obserwować i kontynuować badania.