Pluskwy w domu to problem, z którym nikt nie chciałby się zmagać. Niestety okazuje się, że nie jest to jedyne miejsce, w którym możemy się z nim spotkać. Szkodniki te stały się waśnie poważnym utrudnieniem dla studentów i pracowników Politechniki Łódzkiej. Dotyczy to wschodniej części budynku przy ul. Wólczańskiej 215.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Pluskwy domowe to małe owady o czerwonobrązowej barwi i spłaszczonym odwłoku. Takie właśnie insekty zauważono w budynku Politechnik Łódzkiej znajdującym się przy ul. Wólczańskiej 215, a konkretnie we wschodniej części budynku. Wpływa to jednak na wszystkie osoby z niego korzystające, a związane jest to z bezpieczeństwem. W związku z tym wprowadzone zostały pewne zmiany w organizacji pracy uczelni.
Rzeczywiście w ostatnich dniach zostało zidentyfikowanych kilka, pojedynczych punktów, w których obecne były pluskwy domowe. W związku z tym, żeby nie stało nic więcej, zostały podjęte działania. Zaprosiliśmy firmę zajmującą się dezynfekcją i uzgodniliśmy, że zostaną podjęte działania w celu zlikwidowania tych insektów przy użyciu środków chemicznych i dlatego do poniedziałku studenci, którzy mają zajęcia w tym budynku, będą uczyć się zdalnie. Sytuacja jest pod kontrolą, źródło zostało ustalone i nie można w tym przypadku mówić o pladze
- informuje i uspokaja cytowana przez portal Eska.pl Ewa Chojnacka, rzeczniczka prasowa Politechniki Łódzkiej. Nie jest to zatem na szczęście długi okres. Mimo to sama obecność pluskiew jest zastanawiająca i dość niepokojąca. Skąd szkodniki wzięły się na uczelni?
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że pluskwy na pewno nie przeniosły się bezpośrednio na studentach lub pracownikach.
Człowiek pluskwy nie przeniesie, bo ona wejdzie na człowieka po to, aby się posilić i później sobie pójdzie do swojej bezpiecznej, ciepłej kryjówki i już. Nie masz szans na to, abyśmy ją gdzieś przenieśli. Po prostu pluskwy przenoszą się z meblami
- wyjaśnia w rozmowie Eska.pl profesor Michał Grabowski z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego. Przed pluskwami przenoszonymi m.in. na zakupionych używanych meblach ostrzegał też niedawno Główny Inspektorat Sanitarny, o czym pisaliśmy w jednym z poprzednich artykułów. Warto dodać, że dość często szkodniki do naszych domów trafiają również np. na bagażach podróżnych po wizytach w hotelach. Pluskwy żywią się krwią ludzką w nocy, przy czym samo ich ugryzienie jest bezbolesne. Dyskomfort pojawia się dopiero później wraz z obrzękiem i zaczerwieniem. Najczęściej dopiero to zdradza obecność szkodnika.