Rola Judyty w komedii pod tytułem "Nigdy w życiu" przyniosła Danucie Stence ogromną popularność. Mała jednak brakowało, by aktorka nigdy jej nie otrzymała. Pod uwagę brano bowiem znacznie młodsze aktorki, bardziej odpowiadające wiekiem filmowej bohaterce. Co jednak się stało, że postawiono na ikonę kina? Ta historia może niektórych zaskoczyć.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Nigdy w życiu" to kultowa komedia romantyczna z 2004 roku w reżyserii Ryszarda Zatorskiego. Film jest ekranizacją bestsellerowej powieści autorstwa Katarzyny Grocholi i opowiada historię Judyty, która po rozwodzie próbuje ułożyć sobie życie na nowo, budując dom pod Warszawą. W produkcji udział wzięli między innymi Artur Żmijewski, Joanna Brodzik, Jan Frycz, Joanna Jabłczyńska oraz w roli głównej, Danuta Stenka. Okazuje się jednak, że tytułowa bohaterka wcale nie była takim oczywistym wyborem. W rozmowie z portalem Jastrząb Post, doświadczona aktorka wyznała, że producenci wcale nie byli do niej przekonani. Autorka książki, Katarzyna Grochola nie raz proponowała Stenkę do głównej roli, ale reżyser wciąż zwlekał z decyzją.
Proponowała wielokrotnie decydentom, czyli producentowi, reżyserowi, moją kandydaturę i ciągle wspominała, że uważa, że ja powinnam to zagrać. Pytała mnie, czy dostałam tę propozycję, czy już ktoś do mnie dzwonił, ale nie byli zainteresowani.
- wspomina Danuta. Ryszard Zatorski nie był do niej przekonany i stawiał na zupełnie inne aktorki. Z pewnego powodu zmienił jednak zdanie w ostatniej chwili.
Główna bohaterka komedii, Judyta, miała fabularnie 37 lat. Reżyser, Ryszard Zatorski koniecznie chciał obsadzić w tej roli kobietę w podobnym wieku. Niestety Danuta Stenka miała wtedy 43 lata. Na główny ogień poszła więc Małgorzata Foremniak, będąca dokładnie w tym samym wieku co główna postać. Wśród innych kandydatek pojawiły się podobno: Dominika Ostałowska, Anna Samusionek, Agnieszka Krukówna, Anna Radwan oraz Dorota Sedga.
Później się okazało, że wybierano dziewczyny o dekadę młodsze, z innej półki wiekowej. Ale w zderzeniu z córką nagle okazało się, że matka jest za młoda. Że one wyglądają jak dwie siostry.
- wspomina Danuta Stenka. W związku z tym trzeba było wybrać nieco starszą osobę do odegrania głównej roli. Dopiero wtedy zaproszono ją na casting.
Zaczęto szukać na mojej półce wiekowej i tak się stało, że zagrałam.
- zdradziła aktorka, choć miała wątpliwości, czy przyjmować tę rolę. W tamtym czasie stawiała bowiem na dramaty i nie miała doświadczenia z romantycznymi komediami. Po latach okazało się, że obawy były zbędne, a jej występ w "Nigdy w życiu" otworzył jej nowe ścieżki kariery.