Wspomniane powyżej zoo to Lincolnshire Wildlife Park w Wielkiej Brytanii, a problem dotyczy ośmiu ptaków. Ich słownictwo jest ponoć bardzo kwieciste i niejeden szewc lub marynarz mógłby się od nich sporo nauczyć o przeklinaniu. Ich opiekunowie mają jednak cel wręcz odwrotny: to papugi mają oduczyć się wulgaryzmów. Dotychczasowe próby niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, ale pomóc może jeszcze resocjalizacja.
Jak donosi BBC, problem z przeklinającymi papugami zaczął się już w 2020 roku i początkowo dotyczył pięciu ptaków, które trafiły do zoo. Ostatnie trzy miesiące spędziły one oddzielnie, co miało złagodzić ich słownictwo. Tymczasem ich stanowisko stało się główną atrakcją Lincolnshire Wildlife Park, pomimo tabliczek ostrzegających przed kwiecistym językiem papug. Odwiedzający z rozbawieniem zachęcali ptaki do powtarzania przekleństw, a te naśladowały nie tylko wulgaryzmy, ale i śmiech.
Nigdy nie znudzi ci się, gdy papuga każe ci się odwalić. Trudno powstrzymać się od śmiechu
- przyznał ze zrozumieniem dyrektor parku, Steve Nichols. Zachowanie to zaczęło jednak wymykać się spod kontroli, zwłaszcza po dołączeniu do grupy trzech nowych osobników.
Gdy przyszliśmy, żeby je przenieść, język wydobywający się z ich klatek był okropny. To nie były zwykłe przekleństwa. Tam padały naprawdę mocne słowa
- wyznał Nichols w rozmowie z CNN. Gdzie jednak je przenoszono?
Pracownicy Lincolnshire Wildlife Park zdecydowali w końcu, że najlepszym podejściem w tej sytuacji będzie próba resocjalizacji. Wulgarne papugi 23 stycznia zamieszkały ze stadem 92 "przyzwoitych" ptaków. To dość ryzykowna metoda. Nichols jest świadomy, że może się to skończyć setką przeklinających ptaków, ale mimo to jego nastawia się optymistycznie.
Ludzie myślą, że papugi to głośne ptaki, ale mówią całkiem cicho. Mam nadzieję, że przekleństwa zostaną zagłuszone przez ogólny hałas stada
- tłumaczy dyrektor parku, który z papugami pracuje od 35 lat. Na koniec warto podkreślić, że szanse na całkowite zapomnienie przekleństw przez zwierzęta jest znikome. Raz nauczone słowo zazwyczaj zostaje w ich pamięci już na dobre. Celem jest jednak to, aby wulgaryzmy były po prostu rzadziej używane.