Ewakuowano dworzec PKP w Katowicach. Powodem był alarm bombowy. Na miejscu pracują saperzy

W czwartek 22 lutego konieczna była ewakuacja dworca kolejowego w Katowicach. Powodem był telefon od mężczyzny, który twierdził, że podłożył w tym miejscu ładunek wybuchowy. Ludzi natychmiast wyprowadzono, a na miejsce dotarli policyjni saperzy z psami.

22 lutego w godzinach porannych pewien mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy 112 i przekazał informację o podłożonym ładunku wybuchowym. Ten miał znajdować się na terenie dworca kolejowego w Katowicach. Około godziny ósmej rano podjęto decyzję o natychmiastowej ewakuacji wszystkich podróżujących. Wstrzymano również ruch pociągowy. 

Zobacz wideo Karnowski: PKP CARGO jest teraz o 90 proc. mniej warte niż w grudniu 2015 r.

Bomba na dworcu kolejowym w Katowicach? Obiekt pozostaje zamknięty

Doniesienia w sprawie niepokojącego telefonu potwierdziła Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. Jak się okazuje, tego typu sytuacje nie są rzadkością. 

Takie zgłoszenia mamy w Katowicach kilka razy w miesiącu. Tym razem przed godz. 8.00 na numer 112 zadzwonił anonimowy mężczyzna, który poinformował o podłożeniu ładunku wybuchowego

- poinformowała kom. Agnieszka Żyłka, cytowana przez serwis Katowice Nasze Miasto. Na teren katowickiego dworca zostali skierowani policjanci z Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego oraz psy szkolone do szukania materiałów wybuchowych. 

Obiekt jest zamknięty. Na miejscu pracują policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego z psami wyszkolonymi na wyszukiwanie ładunków wybuchowych. Inne służby też są na miejscu. Robimy wszystko, żeby jak najszybciej tę sytuację sprawdzić

- dodała. 

Ewakuacja dworca kolejowego w Katowicach. Wstrzymano pociągi i przeszukano teren 

Mimo poprzednich zgłoszeń, służby nie bagatelizują sprawy i dokładnie sprawdzają dworzec PKP

Jesteśmy na miejscu jako służba wspomagająca działania. Wysłaliśmy tam jeden zastęp

- zapewnia kpt. Rafał Gruszka, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach, cytowany przez portal Eska. Kom. Agnieszka Żyłka zaznacza, że funkcjonariusze podchodzą do tego typu sygnałów z ogromną powagą, ponieważ chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Właśnie dlatego cały obiekt zostanie dokładnie sprawdzony, a ruch wstrzymany do momentu, aż nie będzie 100 proc. pewności, że dworzec znów może zacząć funkcjonować. To spory problem dla podróżujących, ponieważ z powodu alarmu bombowego wszystkie pociągi omijają tę stację. Część z nich wysadza pasażerów na stacjach: Katowice Zawodzie, Katowice Ligota, Chorzów Batory, natomiast pozostałe zostały całkowicie odwołane. Na ten moment nie wiadomo, ile potrwają prace służb, a opóźnienia mogą być wyjątkowo duże. Szczegółowe informacje dotyczące utrudnień można znaleźć na oficjalnej stronie Kolei Śląskich.  

Więcej o: