Zmiany w popularnym markecie. Kasy samoobsługowe tylko dla wybranych. Kto będzie mógł skorzystać?

Wiele osób nie wyobraża sobie już robienia zakupów bez kas samoobsługowych. Coraz więcej marketów korzysta z tego rozwiązania, jednak pewna sieć postanowiła wprowadzić istotne zmiany. Od niedawna tylko abonenci mogą samodzielnie zeskanować zakupy. Rzecznik wyjaśnił cel tego działania.

Kasy samoobsługowe od kilku lat cieszą się ogromną popularnością. Dzięki nim osoby, które chcą kupić tylko kilka rzeczy i zapłacić za nie kartą, nie muszą stać w długich kolejkach za wypełnionymi po brzegi wózkami. To rozwiązanie ułatwiło i przyspieszyło robienie zakupów, dlatego coraz więcej marketów wprowadza je do swoich sklepów. Część klientów może mieć jednak problem. Pewna sieć zdecydowała, że kasy samoobsługowe będą tylko dla subskrybentów.

Zobacz wideo Kiedy spadną ceny żywności w Polsce?

Jak korzystać z kasy samoobsługowej? Część stanowisk tylko dla wybranych

Walmart to jedna z największych amerykańskich sieci supermarketów. Sklepy znajdują się w niemal każdej części Stanów Zjednoczonych i przyciągają do siebie miliony klientów. Część z nich zdecydowała się na wykupienie usługi abonenckiej Walmart+, dzięki której można zyskać dodatkowe korzyści, takie jak bezpłatna wysyłka, bezpłatna dostawa czy oszczędności na paliwie. Miesięczny koszt subskrypcji to 12,95 dolarów, ale można też wykupić roczny abonament za 98 dolarów (prawie 400 zł). Klienci, którzy wykupią Walmart+ zyskają dodatkowy benefit, jakim jest możliwość korzystania z kas samoobsługowych. W mediach społecznościowych pojawiły się już zdjęcia kas "dla wybrańców". Są one przeznaczone również dla kierowców Spark Driver, czyli platformy usług dostawczych sieci Walmart.

Jak można płacić w kasie samoobsługowej? Niektórzy dopuszczają się przypadkowych kradzieży

O zmianach w korzystaniu z kas samoobsługowych poinformował niedawno Joe Pennington, rzecznik Walmartu.

W oparciu o kilka czynników, w tym opinie klientów i współpracowników, wzorce zakupów i potrzeby biznesowe, niektóre lokalizacje tymczasowo testują różne opcje obsługi kas

- wyjaśnił w rozmowie z portalem Business Insider. Dodał, że nie jest to zmiana we wszystkich sklepach, a jedynie opcja, z której mogą skorzystać menedżerowie poszczególnych lokali. Podkreślił także, że takie działanie nie ma na celu zwiększenia liczby subskrybentów Walmart+, a jedynie przetestowania nowej usługi. Podobny eksperyment wprowadziła również sieć sklepów Target. Jak podaje Business Insider, w ubiegłym roku sprzedawcy detaliczni przyjrzeli się bliżej usłudze kas samoobsługowej, ponieważ sprzedaż zaczęła słabnąć, przy czym wzrosła liczba kradzieży. Część z nich to efekt tzw. "częściowego ubytku", czyli sytuacji, w których klienci przypadkowo nie skanują niektórych produktów i nie płacą z wszystkie towary. 

Więcej o: