"Love Island. Wyspa miłości" od lat cieszy się ogromną popularnością. Widzowie z zapartym tchem śledzą losy uczestników, którzy próbują odnaleźć swoje drugie połówki na hiszpańskiej wyspie. Oczywiście w międzyczasie nie brakuje intryg i kłótni, które nierzadko kończą się eliminacją innych graczy. Tak właśnie stało się w ostatnim odcinku. Wyspę Miłości opuściła Emi. Kobieta zdecydowała się dobrowolnie opuścić program. Skąd taka decyzja?
W ostatnim odcinku "Love Island" Emi poinformowała uczestników, że wraca do domu. Zdecydowała się na ten krok po tym jak Adrian oznajmił jej, że nie chce dalej budować z nią relacji i woli skupić się na Nicole. Po rozmowie z mężczyzną islanderka nie mogła powstrzymać łez. Natłok emocji sprawił, że postanowiła opuścić program.
Strasznie mi jest przykro, ale podjęłam decyzję, że jadę do domu. Będę za wami tęsknić na pewno, ale wolę wyjść z klasą niż za 24 godziny tam przy ognisku
- oznajmiła Emi. Dla innych graczy to było duże zaskoczenie. Zaczęli pocieszać zapłakaną uczestniczkę, okazując jej wiele wsparcia i dodając otuchy. Na twarzach niektórych pojawiło się jednak zmieszanie. Nicole była zakłopotana całą sytuacją, ponieważ wiedziała, że to z jej powodu Adrian zakończył relację z Emi. Z kolei mężczyzna przytulił byłą partnerkę na pożegnanie i próbował jeszcze wytłumaczyć się ze swojej decyzji. Emilia podchodziła jednak do jego przeprosin z dużym dystansem.
Emilia Stec była jedną z pierwszych osób, jakie pojawiły się w tym sezonie na Wyspie Miłości. Kobieta ma 21 lat, pochodzi ze Starego Wiśnicza, a na co dzień zajmuje się modelingiem. W przeszłości startowała w konkursie Miss Małopolski 2023, gdzie udało jej się dojść do finału. Czas wolny lubi spędzać na sali treningowej, ponieważ jej największą pasją jest taniec. W programie mówiła, że uwielbia pracę przed kamerą i obiektywem, jest duszą towarzystwa i ceni sobie rywalizację zarówno w sporcie, jak i w życiu. Jak podaje Eska, jeszcze w zeszłym roku Emi spotykała się z Kewinem Komarem, bramkarzem Puszczy Niepołomice. W sierpniu 2023 roku podczas festynu w Wiśniczu Małym między sportowcem a byłym chłopakiem kobiety doszło nawet do bójki. Mężczyzn musieli rozdzielać uczestnicy imprezy, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.