Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że na listach najbogatszych Polaków znajdują się nie tylko inwestorzy i biznesmeni, ale również dwudziestoparolatkowie, których praca w mediach społecznościowych przynosi ogromne zyski. Jedną z takich osób jest influencerka, Weronika Sowa. Na najnowszym materiale na Youtube zdradziła, ile dokładnie zarabia.
Weronika Sowa, znana w sieci jako Wersow, to najpopularniejsza influencerka i youtuberka w Polsce. Na kanale zebrała już ponad 2,6 milionów subskrybentów, co z pewnością przekłada się również na jej zarobki. Prytwanie ze swoim partnerem Karolem "Frizem" Wiśniewskim opiekuje się córką Mają, którą w czerwcu ubiegłego roku powitali na świecie. Niedługo po porodzie Weronika zajęła się również muzyką, a nagrany przez nią hit "Nie wypada" szybko dobył rekordową sławę. Sowa nie rezygnuje jednak ze znanych w świecie YouTuba zabaw i często nawiązuje kontakt z fanami. Niedawno opublikowała materiał, w którym odpowiada na pytania najczęściej zadawane w wyszukiwarce Google na jej temat.
Ostatnio taki odcinek robiłam ponad dwa lata temu, a od tego czasu sporo się zmieniło. Neguję lub potwierdzam plotki na mój temat oraz odpowiadam na ciekawe pytania.
- zapowiedziała swój nowy odcinek. Nie mogło zabraknąć pytania o zarobki, które interesują sporą rzeszę internautów.
Okazało się, że wśród pytań, które internauci wyszukują najczęściej, pojawiły się takie, ile Weronika ma lat, ile ma dzieci, kiedy weźmie ślub z Frizem, jak dużo piosenek nagrała oraz jak wyglądają jej zarobki. Sowa postanowiła krótko i szczerze odpowiedzieć na wszystkie pytania, choć najwięcej emocji wzbudziło oczywiście to dotyczące pieniędzy. Kwoty rzeczywiście są zawrotne.
Minimum 2 tysiące dziennie to zarabiam. Oczywiście nie mam stawki dziennej i tak jak mówię, jestem mocno uzależniona od tego, co w danym miesiącu zrobiłam, czy mam jakąś większą współpracę, mniejszą itd. Uogólniając, jest to właśnie taka kwota.
- zdradziła Wersow. To wyznanie wstrząsnęło internetem. Znaczna część wypowiedzi użytkowników mediów społecznościowych dotyczyła tego, jak ogromna ich zdaniem jest ta kwota.
60 tysięcy na miesiąc, czyli 60 razy 12, to prawie milion na rok...
Tymczasem staż z urzędu pracy 1790 złotych za miesiąc.
To jest straszne i okrutne, ze niektórzy zarabiają takie pieniądze, a inni ledwo wiążą koniec z końcem i zarabiają minimalną, która nie pozwala na godne życie.
- komentują. Nie da się jednak ukryć, że Wersow nie próżnuje. Mimo małej córeczki kobieta właśnie jest w trasie koncertowej i odwiedzi w kwietniu kilka największych polskich miast.