Bloki reklamowe w telewizji nierzadko są nudne, uciążliwe, a nawet irytujące. Czasami jednak trafi się "perełka", która nie tylko dobrze przedstawi dany produkt, ale też zapadnie widzom na długo w pamięć. Tak właśnie stało się w przypadku włoskiej reklamy chipsów firmy Amica. W ciągu kilku dni stała się popularna na całym świecie, jednak głównie z powodu skandalu, jaki wywołała. Choć uraziła tysiące katolików, widzowie długo o niej nie zapomną.
Włoska reklama zaczyna się niewinnie. Widzimy zakonnice w klasztorze, które wchodzą do kaplicy, by przyjąć komunię. Gdy ksiądz podaje jednej z nich hostię, nagle rozlega się głośne chrupnięcie. Zdezorientowani rozglądają się po kościele, aż w końcu zauważają, że całej sytuacji przyglądała się siostra przełożona, która ze smakiem pałaszowała chipsy. 30-sekundowy klip wywołał na wielu twarzach uśmiech i szybko stał się hitem. Jak podaje "The Guardian", odpowiedzialna za reklamę firma Lorenzo Marini Group wyjaśniła, że kampania była skierowana do młodszego rynku i "z silną brytyjską ironią miała na celu wyrażenie nieodpartej chrupkości chipsów Amica". Niestety do wielu osób nie przemówiła taka argumentacja.
W reklamie chipsów celowo użyto przesadzonego i prowokacyjnego stylu, ponieważ taki bardziej zapada w pamięć. To popularny chwyt marketingowy zwany "schockvertisingiem", polegający na tworzeniu reklam, które poprzez używanie ryzykownych i budzących mieszane uczucia motywów zwracają większą uwagę odbiorców na produkt. Cel z pewnością został osiągnięty, jednak kampania, zamiast bawić, wywołała niemały skandal. Włoskie Stowarzyszenie Słuchaczy Radia i Telewizji (AIART) wezwało do "natychmiastowego zawieszenia" reklamy, a jego prezes Giovanni Baggio oskarżył firmę Amica o uciekanie się do bluźnierstwa w celu zwiększenia sprzedaży. Jego zdaniem kampania obraża katolików, ponieważ porównano hostię do popularnej przekąski.
Reklama pokazuje brak szacunku i kreatywności. Jest to oznaka niezdolności do prowadzenia marketingu bez uciekania się do symboli, które nie mają nic wspólnego z konsumpcją i chrupiącym jedzeniem
- napisał prezes stowarzyszenia w oświadczeniu cytowanym przez "The Guardian". Podobne zdanie miał włoski dziennik katolicki "Avvenire". W artykule o reklamie napisano: "Chrystus został zredukowany do chipsa ziemniaczanego. Poniżany i oczerniany jak dwa tysiące lat temu". W związku z taką reakcją włoski urząd ds. standardów reklamy IAP nakazał wycofanie klipu z telewizji, a firma Amica wystosowała specjalne przeprosiny, w których wyjaśniono, że celem nie było obrażanie katolików. Choć reklamy nie zobaczymy już na ekranach, jest ona nadal dostępna w internecie, a za sprawą tak głośnej afery o chipsach usłyszał o niej cały świat.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.