Nie miał biletu, więc pobił konduktora. W pociągu zawrzało. Interweniowała straż

Pracownik PKP musiał zmierzyć się z agresywnym pasażerem. Do przykrego incydentu doszło w jednym z pociągów PKP. Konduktor wszedł w dyskusję z podróżującym, który chwilę później uderzył go własną głową. Poszło o bilet. Interweniować musiała Straż Ochrony Kolei.

Do niebezpiecznego zajścia doszło 11 maja 2024 roku na lubuskim odcinku relacji Warszawa Wschodnia-Frankfurt Oder. Jednym z pasażerów pociągu był 32-letni mężczyzna, który - jak się okazało - podczas kontroli nie miał przy sobie ani ważnego biletu na przejazd ani dokumentu potwierdzającego jego tożsamości. Wtedy rozpoczęło się prawdziwe zamieszanie. 

Zobacz wideo Karnowski: PKP CARGO jest teraz o 90 proc. mniej warte niż w grudniu 2015 r.

Agresywny pasażer PKP zaatakował kontrolera biletów. Uderzył go prosto w twarz

Pasażer, którego przyłapano na tym, że jedzie na tak zwaną gapę, wpadł w szał. Zaczął zachowywać się agresywnie i w pewnym momencie zaatakował konduktora. Zadał mu cios głową w twarz. 

Agresywny podróżny naruszył nietykalność cielesną pracownika drużyny konduktorskiej. Uderzył go głową w twarz, powodując otarcia oraz niszcząc okulary. Powodem tego ataku był brak ważnego biletu na przejazd oraz dokumentów tożsamości

- poinformowała Straż Ochrony Kolei, cytowana przez serwis Gazeta Lubuska. Zawiadomienie o awanturze w pociągu dotarło do Straży Ochrony Kolei, która interweniowała, gdy tylko skład zatrzymał się na stacji kolejowej w Zbąszynku. Pracownicy ochrony weszli do środka i zatrzymali agresywnego mężczyznę. Na tym jednak sprawa się nie skończyła, ponieważ w następnym etapie został przekazany w ręce funkcjonariuszy policji

PKP utrudnienia: Pasażer nie miał biletu, więc uderzył konduktora. Teraz może przez to pójść do więzienia

32-letni mężczyzna został zatrzymany przez policjantów ze Świebodzina, natomiast konduktor kontynuował swoją pracę. Na szczęście jego stan zdrowia pozwalała na to, aby ruszył w dalszą podróż. Na całej sytuacji nie ucierpieli również pasażerowie, ponieważ pociąg relacji Warszawa Wschodnia-Frankfurt Oder zanotował jedynie 5-minutowe opóźnienie. Spory problem może mieć natomiast mężczyzna, który uderzył pracownika PKP, ponieważ za naruszenie cielesnej nietykalności grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do trzech lat. W związku z tym, że podobnych sytuacji jest więcej, warto pamiętać o tym, że wszelkie "zagrożenia na obszarze kolejowym" warto natychmiast zgłaszać właśnie Straży Ochrony Kolei. Jeśli jesteśmy świadkiem nietypowego zajścia, powinniśmy skontaktować się z numerem alarmowym: +48 22 474 00 00.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: