Zorganizowanie ślubu i wesela to duże i przede wszystkim drogie przedsięwzięcie. Nawet jeśli planujemy skromną ceremonię dla zaledwie kilku najbliższych osób, trudno będzie zrobić to nie wydając ani złotówki. Trzeba bowiem zapłacić nie tylko za salę weselną czy miejsce w restauracji oraz posiłki, ale także za sam sakrament małżeństwa. W urzędzie cennik jest stały, a jak to wygląda w kościołach? Youtuber sprawdził, ile trzeba zapłacić księdzu za udzielenie ślubu.
Dymitr Błaszczyk to dziennikarz i popularny twórca internetowy, prowadzący kanał "Sprawdzam Jak" na YouTube. Wiele jego filmów opiera się na podobnym schemacie - mężczyzna dzwoni do różnych osób i organizacji z pytaniem, ile kosztują poszczególne rzeczy, np. występy znanych gwiazd na prywatnych imprezach, pokazy słynnych kucharzy lub koncerty zespołów na weselach. Tym razem youtuber postanowił sprawdzić, ile trzeba zapłacić księdzu za udzielenie ślubu. Zadzwonił do trzech nowych parafii, podając się za mężczyznę, który na co dzień mieszka w Anglii i chce jedynie wziąć szybki i cichy ślub z narzeczoną. Po telefonie do pierwszego kościoła Dymitr Błaszczyk był pozytywnie zaskoczony. Ksiądz powiedział, że nie pieniądze są ważne, a jedynie to, by dopełnić wszelkich formalności z uwagi na fakt, że potencjalna para młoda na co dzień mieszka za granicą. Poinformował jedynie, że około 150-200 zł trzeba zapłacić organiście, można też wręczyć dowolną sumę pieniędzy za zorganizowanie przez siostrę zakonną kwiatów i dobrowolną ofiarę na kościół.
W drugiej parafii sytuacja wyglądała podobnie. Ksiądz podkreślił jedynie, że potrzebne będą akty chrztu, natomiast nie chciał podać na tym etapie konkretnej kwoty, jaką trzeba zapłacić za udzielenie sakramentu. Na pytanie Dymitra Błaszczyka, czy zmieści się w 1000 zł, zapewnił, że tak. Sama rozmowa przebiegła bardzo sympatycznie i youtuber również był pod ogromnym wrażeniem, że nikt nie naciskał na pieniądze. W trzeciej parafii ksiądz jedynie wspomniał o kilkuset złotych, natomiast w czwartej kobieta, która odebrała telefon, podała już konkretną cenę bazową, czyli 300 zł. Byłaby to opłata za księdza i kwiaty, natomiast trzeba doliczyć do tego jeszcze wynagrodzenie dla organisty. W piątej parafii ksiądz nie chciał określać ceny, a w szóstej proboszcz stwierdził, że będzie to wydatek rzędu 500-600 zł. W siódmym kościele okazało się najdrożej, bowiem ksiądz podał cenę 1200 zł i zasugerował, że poniżej tej kwoty nie powinno się schodzić. W tej cenie zawiera się już opłata za organistę, kwiaty oraz ofiara na kościół.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.