Wakacje powoli dobiegają końca, dlatego wiele osób wyrusza teraz nad Bałtyk, by skorzystać z ostatnich dni upalnej pogody. Choć minął już szczyt sezonu, a ludzi na plażach jest coraz mniej, nie zwalnia nas to z zachowania zdrowego rozsądku i bezpieczeństwa zarówno swojego, jak i innych. Sytuacja, do której kilka dni temu doszło w Krynicy Morskiej, powinna być przestrogą dla każdego plażowicza.
W sobotę 17 sierpnia w Krynicy Morskiej doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Jeden z plażowiczów potrzebował pilnej pomocy lekarzy, ponieważ był w stanie zagrażającym jego życiu. Z uwagi na trudną lokalizację, na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W związku z tym pozostali turyści musieli zrobić miejsce na plaży, by helikopter mógł bez przeszkód wylądować w pobliżu poszkodowanego. Akcji ratunkowej nie przeprowadzono jednak tak, jak się powinno.
Latające parawany, krzesła, dmuchane kółka, buty i inne rzeczy osobiste. Niestety tak wygląda próba lądowania Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, gdy turyści nie odejdą na odpowiednią odległość. Latające przedmioty stwarzają zagrożenie dla załogi LPR oraz dla osób znajdujących się w pobliżu
- czytamy w poście opublikowanym na facebookowym profilu Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim. Zamieszczono również zdjęcie, na którym widać jak różne przedmioty "latają" wokół plażowiczów, którzy przypatrują się całej sytuacji. Warto pamiętać, że jeśli w przyszłości znajdziemy się w podobnej sytuacji, należy stosować się do wszystkich komunikatów ratowników i bezzwłocznie zabrać swoje rzeczy z miejsca, w którym ma lądować śmigłowiec. Postawa biernych obserwatorów również wpływa na to, jak przebiegnie akcja ratunkowa.
Funkcjonariusze niejednokrotnie apelowali o ostrożność na plażach. Przy okazji innego wypadku, do którego doszło dwa tygodnie temu na Mierzei Wiślanej, na stronie Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze pojawiła się informacja o najczęstszych przyczynach utonięć. Należą do nich:
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.