Przewoził prawie 20 pytonów pod schodami autobusu. Złapano go na granicy

Białoruski autobus jadący z Warszawy do Mińska został zatrzymany na polskiej granicy przez specjalne służby. Kierowca od początku wzbudzał podejrzenia, które szybko okazały się słuszne. Przewoził bowiem nielegalnie prawie 20 unikalnych okazów węży. To jednak nie wszystko.

Taka sytuacja nie zdarza się na co dzień. Białoruskie służby celne złapały kierowcę, który próbował sprytnie przemycić z Polski aż 19 kolorowych pytonów królewskich o unikalnym wyglądzie, chowając je pod schodami pojazdu. Niecodzienną kontrabandę wykryto podczas rutynowej kontroli autobusu na przejściu granicznym w Brześciu. Mężczyzna wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy swoim niespokojnym zachowaniem.

Zobacz wideo Utrzymanie węża to 5 zł miesięcznie

Kontrola celna w Brześciu udaremniła przemyt unikalnych okazów gada. Kierowca przewoził pytony

Kierowca autobusu złapany podczas rutynowej kontroli zachowywał się nietypowo i podejrzanie. Służby postanowiły więc przyjrzeć mu się nieco bliżej. Choć twierdził, że przewozi jedynie rzeczy prywatne, okazało się, że nie był do końca szczery. W kuwetach w specjalnej skrzynce pod schodami pojazdu wykryto skanogramem nietypowe kształty. Szybko okazało się, że to aż 19 pytonów królewskich o unikalnym zabarwieniu. Poza nimi mężczyzna przewoził również sześć manometrów. To przyrządy do pomiaru ciśnienia względem ciśnienia otoczenia. Kierowca tłumaczył się, że gady otrzymał od znajomego w Warszawie i miał za zadanie przekazać je kolejnej osobie, tym razem już w Mińsku. Białoruskie służby celne skonfiskowały nie tylko zamknięte w kuwetach pytony, ale również manometry i sam autobus. Co dokładnie stało się z wężami?

Pyton królewski to gatunek bliski zagrożenia wyginięciem. Skonfiskowane węże trafiły do zoo

Zarekwirowane zwierzęta zostały wysłane do zoo w Mińsku. Pracownicy ogrodu niezmiernie ucieszyli się na ich widok. Okazało się bowiem, że pytony królewskie, które próbował przemycić mężczyzna, były prawdziwymi unikatami. Takie zabarwienie rzadko występuje w warunkach naturalnych, a podobnych okazów nie zobaczymy w żadnym innym, białoruskim ogrodzie zoologicznym. Warto jednak wiedzieć, że ten gatunek węża jest niezwykle bliski zagrożenia wyginięciem, między innymi właśnie przez nielegalny przemyt i hodowlę. Ponadto chroni go międzynarodowa konwencja CITES oraz unijne przepisy, które wyraźnie zakazują przewożenia zwierzęcia przez granice bez specjalnego zezwolenia. Naturalnie pyton królewski występuje przede wszystkim w środkowej części Afryki i osiąga rozmiary nawet do półtora metra. Opieka nad zniewolonym osobnikiem jest jednak wyjątkowo łatwa. Gady nie są wymagające ani jadowite. Zanim jednak nabędziemy węża na własny użytek, powinniśmy upewnić się, czy pochodzi on z legalnego źródła.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: