Zakopane niezależnie od pory roku i warunków atmosferycznych zawsze przyciąga mnóstwo turystów. Większość udaje się na południe Polski, aby podziwiać piękno natury w trakcie spacerów górskimi szlakami i nie tylko. Niekiedy zdarzają się sytuacje, w których uda się natknąć na dzikie zwierzęta żyjące na tamtych terenach. W miniony weekend turyści nie musieli się jednak zbytnio o to starać. Byki same przywędrowały do centrum miasta i zapewniły niemałe widowisko.
W sobotę 28 września 2024 roku, w okolicach godzin popołudniowych przy ul. Jagiellońskiej w Zakopanem, miała miejsce niecodzienna sytuacja. W samym centrum miasta pojawiły się jelenie. Jakby tego było mało, toczyły ze sobą walkę, która doprowadziła do wstrzymania ruchu ulicznego. Sam pracownik Tatrzańskiego Parku Narodowego wyznał, że tego typu zjawisko należy rozpatrywać w kategorii sytuacji abstrakcyjnej.
Teraz jest czas rykowiska, które niebawem się skończy. Byki w tym czasie starają się odstraszać potencjalnych rywali, ale rzadko zdarza się, żeby dochodziło do walki, nawet w warunkach naturalnych, a to, że walczą w środku miasta na ulicy, to w ogóle sytuacja abstrakcyjna
- tłumaczy Tomasz Skrzydłowski, dyrektor TPN. Do sieci bardzo szybko trafiły nagrania. W sekcji komentarzy można zauważyć, że internauci wyraźnie podzielili się na dwa obozy.
Jak nietrudno się domyślić, obraz "walczących" jeleni w Zakopanem natychmiast został skwitowany prześmiewczymi komentarzami:
Pewnie o miejsce parkingowe
Idę o zakład! O Babę poszło!
Nie brakło jednak głosów osób, które szczerze przejęły się zaistniałą sytuacją
Powinno się zawiadomić służby, które mógłby się tym zająć, gdy szczepią się rogami ciężko jest im później z tego wyjść i zazwyczaj umierają. Nie wiem co w tym śmiesznego czy pięknego
- napisała jedna z internautek. I jak się okazuje, w swojej wypowiedzi miała wiele racji. Okres rykowiska nie wyjaśnia zaistniałej sytuacji. Jelenie zazwyczaj w tym czasie uciekają się do wydawania donośnych dźwięków, pokazując w ten sposób, który z nich jest silniejszy. Pojedynek na poroża przeważnie jest ostatecznością.
Jelenie z impetem nacierają na siebie porożami. Te osobniki, które toczyły pojedynek na ulicy Jagiellońskiej, to niezbyt pokaźne osobniki, ale z pięknymi wieńcami, czyli porożami. Byk, który taki pojedynek wygra, przystępuje do rozrodu z całą chmarą łań na danym terenie - tak jest w naturze, ale tu sytuacja jest inna, bowiem po Zakopanem owszem chodzą łanie, ale nie są to wielkie stada, takie jak w terenach leśnych
- wyjaśnia Tomasz Skrzydłowski z TPN.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.