• Link został skopiowany

Walentynkowa akcja powraca. Nazwij karalucha imieniem twojego byłego. Resztą zajmą się pracownicy zoo

San Antonio Zoo ponownie organizuje dość nietypową zbiórkę. Akcja ma na celu pomóc dzikiej przyrodzie, ale nie tylko. Osoby ze złamanym sercem będą miały okazję raz na zawsze rozliczyć się ze swoim ex w symboliczny sposób. Wystarczy wpłacić niewielki datek.
Karaluchy - zdjęcie ilustracyjne
Fot. istockphoto.com/Unwanus

Rozstania z drugą połówką nigdy nie należało i najprawdopodobniej nie będzie należeć do najprostszych sytuacji. W zależności od poziomu przywiązania każdy przeżywa tę życiową zmianę inaczej. Niektóre osoby z marszu przechodzą do codzienności, inne przez wiele tygodni rozpaczają. Jest jeszcze grupa, która na różne sposoby próbuje wyładować swoją złość. To właśnie do nich jest skierowany projekt Cry Me a Cockroach.

Zobacz wideo "Wiedźmin: Syreny z głębin" [ZWIASTUN]

Nietypowe pomysły na walentynki. Nazwij karalucha imieniem twojego ex

"Światowy fenomen powraca!" - czytamy na profilu San Antonio Zoo. Pracownicy teksańskiego ogrodu zoologicznego po raz kolejny postanowili zorganizować zbiórkę pieniędzy, która przebiega w dość nietypowy sposób. Każda osoba ze złamanym (a także wyleczonym) sercem może dokonać wpłaty na konto ośrodka, a następnie symbolicznie nazwać karalucha, gryzonia lub warzywo imieniem swojego byłego partnera. Na tym atrakcja jednak się nie kończy. W walentynki wszyscy ex zostaną poddani eksterminacji poprzez nakarmienie nimi mieszkańców zoo. Nazwa akcji Cry Me a Cockroach to nawiązanie do idiomu "cry me a river", który w dosłownym tłumaczeniu oznacza "wypłacz mi rzekę", a w ogólnym: Płacz ile chcesz, to i tak nic nie zmieni. "Rzeka" została jednak zastąpiona słowem "karaluch", dla którego 14 lutego również nikt nie znajdzie litości.

Zobacz też: Ulica Taco Hemingwaya w Warszawie w opałach. "Stała się symbolem miejskiej tożsamości stolicy"

Zbiórka w poprzednich latach cieszyła się sporym zainteresowaniem, dlatego też ośrodek w San Antonio  postanowił kolejny raz dać możliwość zranionym sercom na ostateczne porachowanie się ze swoimi byłymi. Tym samym zdobędzie dodatkowe pieniądze, które przeznaczy na ochronę dzikiej przyrody. Udział w zbiórce można wziąć na trzech poziomach. Wszystko zależy od tego, jaką postać dla naszego ex chcemy wybrać.

Karaluch, gryzoń, czy warzywo? Od ciebie zależy, pod jaką postacią zwierzęta zjedzą twojego ex

Choć nazwa akcji Cry Me a Cockroach na pierwszy plan wystawia karaluchy, tym razem te kojarzące się z brudem robaki nie odgrywają najważniejszej roli w zbiórce. San Antonio Zoo w swojej ofercie umożliwia dokonanie darowizny na trzech poziomach:

  • 25 dolarów za gryzonia
  • 10 dolarów za karalucha
  • 5 dolarów za warzywo

To od nas zależy, pod jaką postacią chcemy rozliczyć się z byłym, a jednocześnie wspomóc środowisko naturalne.

Każda darowizna wspiera naszą misję zabezpieczania przyszłości dzikiej przyrody w Teksasie i na całym świecie!

- czytamy na Facebooku. Co więcej, w piątek 14 lutego 2025 roku na platformach teksańskiego zoo w mediach społecznościowych odbędzie się transmisja na żywo z karmienia zwierząt produktami noszącymi imiona tych "nie takich wyjątkowych osób".

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: