Najbliższa zmiana czasu z zimowego na letni nastąpi w nocy z 29 na 30 marca 2025 roku. Wówczas mieszkańcy Unii Europejskiej o godzinie 2 przestawią zegarki na godzinę 3, która będzie tak zwaną godziną początkową czasu letniego środkowoeuropejskiego. Choć taka zmiana ma pozwalać na efektywniejsze korzystanie ze światła dziennego, sama praktyka posiada licznych przeciwników. Zdaniem wielu dziś nie ma już to żadnego sensu, dlatego też od kilku lat zarówno w Polsce, jak i całej UE trwają intensywne dyskusje dotyczące oficjalnej rezygnacji ze zmiany czasu.
Jak ustalił serwis Fakt, minister rozwoju ma zamiar wykorzystać polską prezydencję w UE do tego, by oficjalnie skończyć ze zmianą czasu. Tę kwestię wpisano nawet do agendy naszej prezydencji.
Uznajemy to jako ważny temat społeczny, gospodarczy
- mówił w grudniu 2024 roku Krzysztof Paszyk. Istotne jest również to, że prace nad ustawą, która miała oficjalnie zlikwidować zmianę czasu, rozpoczęto już w 2018 roku, lecz plany wciąż nie zostały zrealizowane. Właśnie dlatego Polska prezydencja w UE, która wystartowała 1 stycznia 2025 roku, może być idealnym momentem na to, by powrócić do tematu.
Zgodnie z zapowiedziami, kierownictwo MRiT w ramach trwającej polskiej prezydencji w Radzie UE, podjęło działania, które mają przełamać impas i nadać nowy impuls w negocjacjach dotyczących odejścia od sezonowej zmiany czasu
- poinformował resort rozwoju dziennikarzy serwisu Fakt. Minister prowadził już rozmowy z komisarzem ds. zrównoważonego transportu Apostolasem Tzitzikostasem i przekonywał do tego, aby dyrektywa zmieniająca przepisy została utrzymana w programie prac Komisji Europejskiej na 2025 rok. Do dyskusji w tej sprawie doszło podczas posiedzenia Kolegium Komisarzy z Radą Ministrów w Gdańsku.
Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii przekonują, że resort pracuje nad zmianą przepisów wraz z gabinetem komisarza oraz Dyrekcją Generalną ds. Mobilności i Transportu (MOVE). Zwolennicy stałego czasu muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ nie ma możliwości, by nadchodząca zmiana była tą ostatnią. Wszystko dlatego, że unijne rozporządzenie określające terminy zmiany czasu obowiązuje aż do 2026 roku. To oznacza, że zarówno w tym, jak i następnym roku nastąpią po dwie zmiany czasu:
Zobacz też: Darmowe badania dla kobiet. Akcja potrwa tylko do niedzieli
Co ciekawe z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla Radia ZET wynika, że prawie 80 proc. Polaków opowiedziało się za rezygnacją z przestawiania zegarków. Podobne wyniki osiągnięto w badaniu SW Research stworzonym dla serwisu Wprost. W tym przypadku 73 proc. ankietowanych jest za tym, by skończyć ze zmianą czasu. Tylko 16,3 proc. respondentów uważa, że przestawianie zegarków jest niezbędne, zaś 10 proc. nie ma zdania na ten temat.
Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.