Sieć Claire’s od pewnego czasu zmaga się z rosnącymi kosztami importu z Azji, co ma bezpośredni wpływ na ostateczny zysk. Choć obecnie taryfy na chińskie produkty są obniżone z powodu majowej ugody, nie ma pewności, że sytuacja nie ulegnie zmianie. W efekcie gigant specjalizujący się w biżuterii i akcesoriach poszukuje nowego właściciela. Jak informuje agencja Bloomberg, bankierzy z Houlihan Lokey Inc. chcą dotrzeć do potencjalnych nabywców całości lub części Claire’s. To oznacza, że klientów sieci mogą czekać niebawem potężne zmiany. Na razie jednak placówki funkcjonują bez zmian.
W przypadku Claire's dużym problemem jest także wzrost popularności platform internetowych, które oferują podobne produkty w niezwykle niskich cenach. To także sprawia, że marka notuje spadek zysków - tym bardziej że obecnie coraz mniej ludzi stawia na sklepy stacjonarne, wybierając zakupy online. Jest to tendencja, która przybrała na sile w trakcie pandemii COVID-19.
Sprawdź również: Zbadali polskie dżemy. W części wykryto zakazane pestycydy i środek do dezynfekcji maszyn
Oferta Claire's najwyraźniej nie jest wystarczająco silna, aby pozyskać najważniejszych klientów - nastolatków i młodych dorosłych. Wszystko dlatego, że ci mają obecnie teraz dostęp do szerokiej gamy niedrogich i wygodnych produktów sprzedawanych online za pośrednictwem platform takich jak Amazon i Temu
- skomentowała Julie Palmer z firmy Begbies Traynor zajmującej się doradztwem finansowym, cytowana przez Business Live. Właśnie dlatego firma została obecnie wystawiona na sprzedaż. Co ciekawe, to kolejny raz, gdy zmaga się z takimi problemami. W 2018 roku była bliska bankructwa, przez co do dziś zmaga się z długami sięgającymi 500 milionów dolarów. Te powinny zostać spłacone do grudnia 2026 roku.
Mimo problemów firma posiada obecnie ponad 2,7 tysiąca sklepów zlokalizowanych w 17 krajach świata. W Polsce działa natomiast od 15 lat i w tym czasie zdążyła otworzyć w naszym kraju około 30 salonów. Pierwszy z nich pojawił się w 2010 roku Warszawie w centrum handlowym Arkadia, a obecnie punkty sprzedaży znajdują się również między innymi w Poznaniu, Krakowie, Łodzi oraz Bydgoszczy. Na ten moment przedstawiciele firmy poinformowali jedynie o zamiarze sprzedaży sieci, co oznacza, że jeszcze nie wiadomo, jak będzie wyglądała jej przyszłość.
Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.