We wtorek 28 marca rosyjska turystka próbowała dostać się do Polski przez lotnisko w Gdańsku. Kobieta przyleciała z Londynu i zamierzała dostać się tranzytem bezpośrednio do Kaliningradu. Nie planowała dłuższego pobytu w Polsce. Mimo że kobieta miała przy sobie bilet autobusowy na tę podróż, straż graniczna nie wpuściła jej do kraju.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Na mocy ustawy z 19 września 2022 roku Rosjanie podróżujący w celach turystycznych, biznesowych, kulturalnych i sportowych nie są wpuszczani do Polski. Wyjątek stanowią:
Podobny zakaz wprowadzono w Czechach i krajach bałtyckich. Wielka Brytania nie należy do strefy Schengen, dlatego rosyjska turystka nie została wpuszczona do Polski. Mimo że pokazała strażnikom granicznym bilet na autobus do Kaliningradu, odmówili jej wejścia na teren kraju. Jej wypowiedź można przeczytać na portalu Onet.
Nie miałam żadnych wątpliwości, planując podróż — w końcu Polacy pozwolili mi wyjechać z UE do Rosji. Ale nie brałam pod uwagę, że przyjechałam do Polski spoza strefy Schengen
- wyjaśniła.
Rosjanka musiała kupić bilet powrotny do Londynu i stamtąd szukać trasy do Rosji.
W Wielkiej Brytanii mam tu ważną dziesięcioletnią wizę i dzieci. Teraz szukam opcji, jak w najbliższych dniach wrócić do Rosji
- powiedziała. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem dla turystki będzie podróż do Finlandii. W tym kraju tranzyt dla Rosjan jest legalny, niezależnie od tego, skąd przyjeżdżają. Podobna sytuacja miała niedawno miejsce w Niemczech, gdy Rosjanin rzekomo próbował dostać się do kraju, aby odwiedzić żonę. Po kontroli okazało się, że mężczyzna rozwiódł się z Niemką w 2015 roku, a jego obecna żona mieszka w Rosji. Turysty nie wpuszczono do Niemiec, a dodatkowo został ukarany grzywną za próbę oszustwa.