Podczas wylegiwania się na plaży, zarówno w Polsce, jak i poza granicami kraju, gołe torsy i skąpe bikini raczej nikogo nie dziwią. Sprawa nieco się zmienia, gdy w takim stroju turyści pojawiają się w centrum miasta, sklepach oraz restauracjach. W tym przypadku osoby decydujące się na wyjście w samym stroju kąpielowym mogą spotkać się z dość nieprzychylnymi spojrzeniami, a nawet nieprzyjemnymi komentarzami. Czy istnieje również możliwość otrzymania za to mandatu od służb? Oto co prawo mówi na ten temat.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Choć wydaje się, że w Polsce nie istnieją przepisy, które mogłyby regulować sprawę poruszania się po mieście w samych strojach kąpielowych, to według portalu Infor warto wiedzieć, że istnieje art. 140 Kodeksu wykroczeń.
Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany
- czytamy. Czy osoby chodzące bez koszulki lub w bikini dopuszczają się nieobyczajnego wybryku? Zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego nieobyczajny wybryk to praktycznie każde zachowanie, które jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego, a w danym miejscu i czasie odbiega od przyjętych i akceptowanych norm. W związku z tym brak standardowych ubrań w restauracji, sklepie czy podczas spaceru deptakiem może zostać uznane przez innych ludzi oraz funkcjonariuszy za nieodpowiednie. Każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie, dlatego też mandat zależny jest od sytuacji, a na ostateczną decyzję policji może wpłynąć na przykład konkretne zgłoszenie od osób, które uznały ten czyn za niestosowny.
Wprowadzanie kar za niestosowny strój to we Włoszech wręcz standard. Teraz zrobiły to również władze malowniczego miasta Chioggia, nazywanego przez turystów "małą Wenecją". W związku z licznymi skargami od mieszkańców sprawą zainteresował się burmistrz Mauro Armelao i ostatecznie wprowadził zakaz chodzenia w kostiumach kąpielowych w miejscach publicznych i strefach, które nie są do tego przeznaczone, jak na przykład transport miejski, ulice i restauracje. Za złamanie nowej zasady grozi kara w wysokości 75 euro, czyli około 330 złotych. Podobne zakazy obowiązują także w: