Zapewne wielu fanów "Gogglebox" nie wyobraża sobie programu bez udziału Agnieszki i Artura Kotońskich. Na szczęście ci nie zamierzają kończyć tej przygody i już niebawem pojawi się kolejny sezon z ich udziałem. Telewizyjne show zapewniło im niemałą rozpoznawalność i dziś samą Agnieszkę Kotońską można nazwać pełnoprawną influnecerką. Ta przez ostatnie kilka lat zaskakiwała wielokrotnie - przeszła niemałą metamorfozę i udzieliła kilku interesujących wywiadów. Teraz wraz z mężem podzieliła się kolejną ciekawostką na temat prywatnego życia. Okazuje się, że w ich przypadku nagrania telewizyjne to nie wszystko.
Jakiś czas temu Agnieszka Kotońska wspomniała, że zarobki z telewizyjnego show nie wyglądają tak, jak mogłoby się niektórym wydawać. Wygląda na to, że dla małżeństwa jest to jedynie zastrzyk gotówki, na którym wcale nie opierają domowego budżetu. Jak zatem zarabiają na życie? Z pomocą przychodzą im między innymi różnego rodzaju współprace, na które mogą sobie pozwolić dzięki własnej rozpoznawalności. W rozmowie z reporterem serwisu Party Kotońska wyznała, że odcinki do "Gogglebox" nagrywane są przez trzy miesiące, a potem następuje przerwa, która oznacza przygotowania do kolejnych nagrań. Właśnie dlatego program traktują wyłącznie jako "odskocznię od życia".
'Gogglebox' to jest taka nasza odskocznia od życia. Nie ukrywam, nie pracujemy tu w barterze, no nikt nie idzie do pracy za "dziękuję" czy pocałowanie ręki. Nie jest to nasz jedyny dochód, mąż zarabia stricte na autach, ja trochę na influencerstwie. I tak się uzupełniamy
- wyznała Kotońska w rozmowie z serwisem Party. Wygląda na to, że Artur Kotoński na co dzień spełnia się w branży motoryzacyjnej, z którą związany jest od ponad 25 lat. Natomiast Agnieszka wykorzystuje szansę, jaką dają jej zasięgi w internecie. Nie da się ukryć, że współprace z markami, udział w eventach czy różnego rodzaju projektach potrafią przynieść naprawdę spore zyski.
Dziś Agnieszka Kotońska może pochwalić się sporą rzeszą fanów, na co wskazują liczby w jej mediach społecznościowych. Dzięki swojej aktywności w sieci na samym Instagramie zebrała już ponad 330 tysięcy obserwujących, z którymi chętnie dzieli się swoim życiem. Mimo influencerskiego zaangażowania, najwięcej czasu zajmuje jej jednak coś zupełnie innego. Jak sama przyznaje, na ten moment skupia się głównie na rodzinie i spełnia w roli babci.
Ja jestem mamą, babcią, żoną. Najwięcej czasu spędzam teraz z wnuczkiem
- wyznała podczas wywiadu.