Rozwód jest trudnym doświadczeniem, zarówno pod względem emocjonalnym, jak i prawnym. Przepisy w tym zakresie są dość skomplikowane i czasami trudno podjąć decyzję, która będzie dla nas najlepsza. Każde niedopatrzenie może mieć natomiast fatalne konsekwencje, jak w przypadku kobiety, której historię opisała "Rzeczpospolita".
Jak informuje dziennik, postanowienie o ustaleniu rozdzielności majątkowej pary zostało wydane przez sąd jeszcze przed rozwodem. Rozwód stał się prawomocny po 10 miesiącach, a w międzyczasie mężczyzna odsprzedał swój udział w domu jednorodzinnym. Było to możliwe dzięki wcześniejszemu zniesieniu wspólności. Kupcem okazała się koleżanka siostry męża, ale ona również wkrótce spieniężyła tę część nieruchomości. Rozwódka nieoczekiwanie otrzymała pismo od nowego nabywcy, który żądał wydania kluczy i dopuszczenia do korzystania z domu. Pojawili się też obcy ludzie, którzy montowali kamery i rolety antywłamaniowe. Wówczas kobieta złożyła wniosek o podział majątku dorobkowego. Sprawa jest w toku, ale sąd orzekł, że na czas jej trwania rozwódka ma prawo do wyłącznego korzystania z domu. Mimo to obawia się, że nie odzyska już domu w pełni. Okazuje się jednak, że sytuacji tej można było uniknąć, choć odpowiednie kroki należało podjąć dużo wcześniej.
Wszelkie kwestie dotyczące zniesienia wspólności majątkowej w małżeństwie powinny być jasno ustalane już na samym początku. W omawianej sytuacji kobieta zgodziła się na rozdzielenie małżeńskiej wspólności majątkowej, aby uniemożliwić mężowi korzystanie z pieniędzy przeznaczonych na spłatę kredytu frankowego zaciągniętego na dom. Wówczas powinna zostać uregulowana też kwestia podziału mieszkania.
Kobieta jest w sytuacji, gdy postępowanie o podział majątku jest w toku postępowania i nie ma uregulowanego podziału mieszkania. Ma je tymczasowo w ramach zabezpieczenia. Jednak ostatecznie postanowienie o podział majątku samo w sobie nie może regulować sytuacji prawnej osoby, która skutecznie nabyła udział w mieszkaniu
- wyjaśnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" radca prawny dr Mariusz Korpalski. Według niego zainteresowanej pozostaje postępowanie o ustalenie sposobu korzystania ze współwłasności, ewentualnie postępowanie eksmisyjne lub o przywrócenie posiadania, o ile drugi współwłaściciel zostanie go pozbawiony.