Nauczyciel to osoba, która odgrywa niezwykle ważną rolę w rozwoju dzieci i młodzieży. To dlatego tak istotne jest, aby już teraz skupić się na przyszłości tego zawodu w naszym kraju. Raport "Nauczyciel_ka 2040. Odważ się myśleć inaczej" został przygotowany przez fundację Teach for Poland we współpracy z Fundacją Stocznia, a opublikowano go 14 października 2024 roku, czyli w nie tak dawno obchodzony Dzień Nauczyciela. Wskazano w nim na istniejące obecnie problemy oraz ich przyczyny, co może pomóc wprowadzić niezbędne zmiany.
Najważniejszym problemem poruszonym przez autorów wspomnianego raportu jest niepokojący brak młodych nauczycieli w polskich szkołach. Niecałe pięć procent z nich ma obecnie mniej niż 30 lat, co świadczy o starzejącej się kadrze. Jednocześnie w sondażu przeprowadzonym wśród 600 uczniów i studentów między 16. a 25. rokiem życia zaledwie cztery procent respondentów zadeklarowało, że zawód nauczyciela jest ich wymarzony. Co ciekawe, aż 81 proc. ma doświadczenie w nauczeniu. Ukazuje to zatem, że problem braku nauczycieli nie wynika z niechęci do tego rodzaju pracy, a przyczyn należy szukać raczej w systemie szkolnictwa. W wynikach pojawił się też bardziej optymistyczny wątek.
Nasz raport wykazał również, że aż 38 proc. młodych ludzi rozważało kiedyś pracę nauczyciela. To daje nam nadzieję, że wciąż możemy ich przyciągnąć do tego zawodu. Jeżeli ten zawód będzie się cieszyć większym szacunkiem w społeczeństwie i dokonamy zmian w systemie wynagradzania oraz warunków pracy, to młodzi naprawdę będą chcieć być nauczycielami
- stwierdza Katarzyna Nabrdalik, prezeska fundacji Teach for Poland, cytowana przez Polskie Radio. Niestety wprowadzenie wymienionych zmian nie będzie łatwe. Szczególnie duży problem stanowi wynagrodzenie.
Zarobki nauczycieli to częsty temat społecznych dyskusji, ale niezmiennie są one zbyt niskie. Nie dotyczy to zresztą tylko nauczycieli, lecz także innych zawodów potrzebnych w placówkach edukacyjnych.
Nie skusimy inżyniera do pracy z uczniami, proponując mu pensję nieco wyższą od płacy minimalnej. Zarobki w oświacie muszą być konkurencyjne, porównywalne do tych, które specjalistom oferuje rynek. Widzimy to także na przykładzie psychologów, wybierających dwukrotnie wyższe pensje w służbie zdrowia albo w sektorze prywatnym, a nie w oświacie
- czytamy w komentarzu Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) przesłanym redakcji next.gazeta.pl. Podobne stanowisko w rozmowie z portalem przedstawia Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy. Inglot dodaje, że zasadnicze wynagrodzenie dyplomowanego nauczyciela wynosi niecałe sześć tysięcy złotych brutto, a początkującego nauczyciel 4,9 tysięcy złotych brutto. Tak niskie zarobki, zwłaszcza w połączeniu z dużym obciążeniem psychicznym związanym z pracą w szkole, nie są oczywiście postrzegane jako motywująco.
Więcej informacji na temat omówionego raportu można znaleźć na oficjalnej stronie Teach for Poland. Warto również zapoznać się z różnymi scenariuszami, dzięki którym sytuacja w polskich szkołach w 2040 roku może być lepsza.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.