Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci za prywatne wizyty u lekarza? Nowy projekt już w Sejmie

Czy wkrótce pacjenci będą mogli odzyskać pieniądze za prywatne wizyty u specjalistów? Do Sejmu trafił projekt, który może zmienić zasady finansowania opieki zdrowotnej w Polsce. Propozycja Konfederacji to odpowiedź na długie kolejki w publicznej służbie zdrowia, ale jej koszt budzi kontrowersje. Co zakłada projekt i jakie są szanse na jego przyjęcie?

Oczekiwanie na wizytę u lekarza specjalisty w publicznej placówce zdrowia często trwa miesiącami, zmuszając wielu pacjentów do korzystania z prywatnych usług medycznych. Problem ten od lat budzi niezadowolenie społeczne, a najnowszy projekt ustawy, który trafił do Sejmu, ma szansę wprowadzić istotne zmiany. Czy zwrot kosztów prywatnych wizyt przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) stanie się rzeczywistością? Inicjatywa wzbudza zarówno nadzieje, jak i obawy.

Zobacz wideo Kryzys w NFZ, szpitale odwołują wizyty. Rząd mówi: pieniędzy nie będzie

Czy NFZ refunduje prywatne wizyty? Obietnica wyborcza Trzeciej Drogi wciąż niezrealizowana

Propozycja zmian w ustawie o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych została złożona przez klub Konfederacji. Projekt przewiduje, że jeśli świadczeniodawca, mający podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, nie będzie w stanie zapewnić pacjentowi wizyty w ciągu 60 dni od zgłoszenia, to chory ma prawo skorzystać z odpłatnej wizyty w innym podmiocie medycznym. W takim przypadku NFZ zostałby zobowiązany do pokrycia pełnych kosztów poniesionych przez pacjenta za wykonane świadczenie. Jak podaje portal infor.pl, inicjatorzy powołują się na przedwyborcze zapowiedzi Trzeciej Drogi, której politycy obiecywali reformy mające skrócić kolejki do specjalistów. Poseł Przemysław Wipler przypomniał podczas konferencji prasowej, że zarówno Szymon Hołownia (marszałek Sejmu), jak i Władysław Kosiniak-Kamysz (szef Ministerstwa Obrony Narodowej), publicznie deklarowali takie zmiany. Zdaniem autorów projektu, wdrożenie tego rozwiązania poprawi dostęp do opieki medycznej i pozwoli na wcześniejsze diagnozowanie chorób, co ostatecznie zmniejszy wydatki na leczenie powikłań.

Czy NFZ zwraca koszty leczenia? Projekt zmian w ustawie właśnie trafił do Sejmu

Przeciwnicy inicjatywy wskazują, że zmiany mogą generować wysokie koszty. Dr Filip Furman, który jest jednym z autorów projektu, oszacował, że jego realizacja może pochłonąć od 70 do nawet 500 milionów złotych rocznie, w zależności od liczby pacjentów, którzy zdecydowaliby się skorzystać z leczenia w prywatnych placówkach. Wskazał on jednak, że choć proponowane rozwiązanie wiąże się z wysokimi kosztami, to w dłuższej perspektywie może przynieść oszczędności dzięki skuteczniejszej profilaktyce. Zwrócił uwagę, że długie oczekiwanie na wizytę, sięgające nawet pół roku, prowadzi do wyższych wydatków na leczenie powikłań, których dałoby się uniknąć przy szybszej diagnozie. Furman zaznaczył, że według danych NFZ za 2023 rok, liczba chorych czekających ponad 60 dni na wizytę u specjalisty wynosi od 200 tysięcy do nawet 1,5 miliona osób. Z kolei posłanka Wioleta Tomczak, wiceszefowa sejmowej komisji zdrowia (Polska 2050-TD) podkreśla, że projekt jest jedynie "awaryjnym rozwiązaniem". Jej zdaniem należy go wprowadzić równolegle z całościową reformą systemu zdrowia, aby uniknąć, nadużyć i nieefektywności. Zapowiada się więc burzliwa debata, szczególnie że brak poparcia dla pomysłu ze strony Trzeciej Drogi może zostać odebrany jako wycofanie się z przedwyborczych obietnic. Jak podkreślił Wipler na konferencji prasowej, takie stanowisko byłoby "wielkim wstydem" dla polityków tej formacji. Czy ustawa zostanie przyjęta?

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: