Wiosna już niedługo, a to oznacza, że należy zadbać nie tylko o rośliny i kwiaty, ale także o krzewy owocowe. Nie ma nic lepszego niż smaczne plony z własnego ogródka, jednak żeby było co zbierać, trzeba zastosować wcześniej właściwą pielęgnację. W Polsce do najpopularniejszych roślin owocowych można zaliczyć maliny. Są pyszną i zdrową przekąską, z której można robić soki, konfitury lub desery. Aby zbiory w tym roku były udane, krzaczki trzeba odpowiednio wcześnie odżywić. Sprawdź, jak to zrobić.
Maliny są chętnie sadzone w polskich ogrodach, ponieważ dają słodkie, soczyste owoce, a warunki w naszym kraju pozwalają na obfite plony. Pielęgnacja tych roślin nie jest skomplikowana, ale należy znać jej podstawy, aby krzaki nie zmarniały i nie zostały zaatakowane przez szkodniki czy choroby grzybowe. Maliny najszybciej rosną na jasnym, dobrze nasłonecznionym stanowisku. Choć niektóre gatunki wytrzymają w półcieniu, warto pamiętać, że im więcej słońca, tym lepiej. Gleba musi być lekka i przepuszczalna, nieco kwaśna z odczynem około 6,5 pH. Powinna też zatrzymywać wilgoć, ponieważ krzaczki nie znoszą suszy. Z tego względu ważne jest też podlewanie. Szczególnie w okresie długotrwałych upałów trzeba obficie nawadniać rośliny, przynajmniej raz w tygodniu.
Jednym z najważniejszych etapów pielęgnacji malin jest nawożenie. Dzięki temu zaspokoimy potrzeby roślin na składniki pokarmowe, co jest szczególnie ważne podczas intensywnego wzrostu. Na początku sezonu najlepiej stosować preparaty stopniowo uwalniające azot. Nie można jednak przesadzić ze zbyt dużą ilością odżywek, ponieważ wówczas dojdzie do przenawożenia, w efekcie czego roślina zacznie marnieć. Jeśli nie chcesz ryzykować z gotowymi produktami chemicznymi ze sklepów ogrodniczych, możesz samodzielnie stworzyć odpowiedni nawóz. W tym celu przydadzą ci się fusy z kawy. Są one delikatnie zakwaszające, dzięki czemu roślina będzie szybciej rosnąć, a latem wyda sporo owoców. Jak przygotować taką odżywkę? Wystarczy rozsypać fusy wokół krzaka i zmieszać lekko z podłożem. Należy pamiętać, że to musi być cienka warstwa. Można ją też zmieszać z kompostem.