Nazywają je "opuszczonym miastem widmo". Nie znajdziesz go na mapie Polski

W każdym kraju jest wiele miejsc, które niegdyś tętniły życiem, a dzisiaj są jedynie wspomnieniem. Jedną z takich miejscowości w Polsce jest Kłomino, o którym media mają w zwyczaju mawiać "miasto widmo". Skąd wziął się ten niechlubny przydomek? Dziś spotkanie tam żywej duszy jest nie lada wyzwaniem.

Kłomino to niewielkie miasteczko znajdujące się w województwie zachodniopomorskim, które roztacza wokół siebie aurę tajemniczości, a nawet i delikatnego strachu. Aby do niego dotrzeć, trzeba najpierw pokonać dość wymagającą, nawet dla samochodu, trasę prowadzącą przez sam środek lasu. Co najciekawsze, przez wiele lat dojazd był jeszcze trudniejszy, ponieważ nie uwzględniono jej na mapach oraz drogowskazach

Zobacz wideo Lądek-Zdrój - miasto w ruinie. Tak wygląda dwa tygodnie po powodzi

Kłomina nie ma na mapie? Po zapomnianej przez Polaków wiosce wkrótce nic nie zostanie

Miejscowości Kłomino należy szukać około 20 kilometrów od Bornego Sulinowa oraz sześć kilometrów od Sypniewa. Jest to prawdziwa osada leśna, którą niegdyś zamieszkiwało wiele osób. Wraz z upływem lat ludzie zaczęli powoli ją opuszczać, wskutek czego w 2012 roku była już domem wyłącznie dla 12 osób. Głównym powodem tego jest brak zainteresowania wsią ze względu na trudny dojazd oraz brak komunikacji. Co ciekawe, Kłomino jest uważane za jedną z najstraszniejszych miejscowości w Polsce, a jego historia jest wyjątkowo ciekawa.

Miasto powstało już w latach 30. XX wieku i wówczas należało do niemieckiego Wehrmachtu. Wtedy znajdowały się tam stacja kolejowa, poligon i magazyny wojskowe. Dopiero po przejęciu miejscowości przez wojska sowieckie zaczęto budować bloki mieszkalne. W polskie ręce natomiast Kłomino trafiło po 1990 roku. Problem jednak stanowiło to, że miasto było niemalże całkowicie odcięte od świata zewnętrznego, a mapy nie wskazywały, gdzie należy go szukać. W związku z tym atrakcyjność tego miejsca regularnie spadała, aż w 2008 roku oficjalnie rozpoczęto powolną rozbiórkę całej zabudowy.

 

"Miasto widmo" w Polsce. Odwiedzają je miłośnicy urbexu

Gdy Kłomino niemalże w całości opustoszało, podjęto próbę zachęcenia Polaków do osiedlenia się w tym miejscu. Niestety wszelkie starania nie przyniosły efektów, ponieważ chętnych do zamieszkania "pośrodku niczego" po prostu nie było. Właśnie dlatego miasto zaczęto sukcesywnie wyburzać. Dawne domy i bloki są już jedynie stertami gruzu, bądź zaniedbanymi ruiny, w których nie widać żadnego życia. Czasami pojawiają się tam jedynie miłośnicy urbeksu, czyli zwiedzania opuszczonych budynków. Miasto obecnie nie jest w żaden sposób kontrolowane, dlatego jest to raj dla wielbicieli mocnych wrażeń i wyrzutów adrenaliny. Należy jednak pamiętać, że tego typu tereny potrafią być wyjątkowo niebezpieczne, a zwiedzanie niezabezpieczonych konstrukcji może skończyć się prawdziwą tragedią.
Ciekawostką jest również fakt, że swego czasu Kłomino zostało nawet wystawione na sprzedaż. Całe miasto można było kupić za dwa miliony złotych, jednak ostatecznie nikt się na taki ruch nie zdecydował. W związku z tym, że dane wskazujące na 12 mieszkańców pochodzą z analiz przeprowadzonych ponad 10 lat temu, dokładna liczba aktualnych mieszkańców tego miejsca nie jest znana.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: